W nocy obudził mnie ciepły dotyk pomiędzy nogami. Otworzyłam oczy zaszokowana, ale rozpalona. Myślałam, że to mi się śniło, a jego głowa była pomiędzy nogami. Językiem perfekcyjnie dotykał każdego wrażliwego miejsca. Uniosłam pościel, a Elliot wtedy na mnie spojrzał z łajdackim uśmieszkiem.
– Dzień dobry złotko.
Wrócił do tego, co robił, a ja położyłam dłoń na jego głowie, łapiąc za jego włosy dociskając bardziej do siebie. Czułam jego cholerny uśmiech, mimo że go nie widziałam.
– Która godzina? – jęknęłam.
– Piąta.
– Ochhh...
Do języka dołączył, jeszcze dwa palce, które wślizgnęły się w jednej sekundzie. Byłam mokra, rozpalona, gotowa.
– Dlaczego nie spotkałam cię wcześniej? – zapytałam szeptem.
– Nie mam w zwyczaju spotykania się z.... – zawiesił głos, a wtedy językiem docisnął mnie jeszcze mocniej, wtedy zapomniałam o całej rozmowie, bo szybkie ruchy palcami wprowadziły mnie w trans.
Targały mną spazmy, a rękę przyłożyłam do ust, bo mój jęk chyba było słychać w Central Parku. Wygięłam plecy w łuk, a chwilę po tym opadłam na plecy.
Wyłonił się z pościeli, a jego włosy były całe potargane, wyglądał jeszcze piękniej, a ten jego promienny uśmiech. Cholera!– Jesteś najpiękniejszą kobietą, jaką spotkałem. – Całował mnie, od pępka w górę, idąc coraz wyżej.
– Tak jak ty... Chciałabym z tobą – zacięłam się, byłam na jakimś haju. Wiedziałam, że to się skończy, że byłam jednorazową przygodą, a ja głupia krowa chciałam...
Idiotko, ogarnij się!
– Co byś chciała, powiedz. – Zawisł nade mną, a ja położyłam dłonie na jego nagim torsie, na udzie wyczułam jego pulsującą erekcję.
– Nic. – Próbowałam go pocałować, żeby nie drążył tematu.
– Powiedz. – Zesunął się, a kutasem drażnił wejście do raju.
– To nie ważne. – Wsunął się delikatnie, a fala ciepła rozlała się w podbrzuszu.
Najlepsze święta, jakie miałam. Nie to, że narzekałam na rodziców, ale to, co mi dał, przez jedną noc wynagrodziło mi dwa lata, w tym jebanym korpo.
– Powiedz złotko... Chciałabyś częściej się ze mną spotykać? – zapytał prowokacyjnie, a mi zrobiło się duszno. – Bardzo chętnie, chociaż powiem ci, że mam bardzo ograniczony czas.
Nie dziwiłam się nawet tym, pieniądze, które miał, nie leciały z nieba.
– Tak? To jeśli tak znajdziesz dla mnie chwilę czasu nawet raz w tygodniu? – Uniosłam brew prowokacyjnie.
Wsunął się dalej, a ja przygryzłam wargi. Byłam znów gotowa.
– Już nawet wiem, jak. – Zassał moją szyję, a wtedy to trwało za długo.
– Elliot nie rób tak, bo będę musiała w pracy założyć szal, a tam musimy chodzić w pojebanych strojach, które uwierają, a do tego dojdzie szal...
– Naprawdę masz jebniętego szefa. – Poruszał się powoli, a ja uniosłam tyłek, żeby wszedł jeszcze dalej. – Od kiedy kazał się wam tak ubierać?
– Przepis, wszedł, tydzień po, kiedy pojawiłam się we firmie.
– Taaak? – Jego oczy płonęły z pożądaniem.
–Tak, szkoda, że skurwysyn ma takie imię, jak ty...
Zaśmiał się ochryple, a mi mimowolnie wyszedł uśmieszek.
– To wiesz co. – Nachylił się do mojego ucha. – Pomyśl teraz, że to ja jestem twoim szefem – wyszeptał, a mnie przeszedł dreszcz.
– Nawet nie wiesz, jak bym tego kurwa chciała – jęknęłam, kiedy wbił się jeszcze mocniej.
CZYTASZ
GRZESZNE ŚWIĘTA [ONE SHOT] ☑️
RomanceElena zmuszona jest spędzić Wigile sama, bo jej przyjaciółka opiła się, a więc jedzie do baru, gdzie zawsze przebywały... Dostępne od 24.12.2022