Rozdział 2

1.2K 6 0
                                    

TW wykorzystywanie

Josh miał być u mnie za 10 minut, więc zaczęłam zakładać szpilki oraz wzięłam torebkę. Miałam na sobie bardzo krótką, obcisłą sukienkę z głębokim dekoltem w serek, do tego nie miałam na sobie bielizny. Byłam pewna, że Josh'owi stanie od samego patrzenia. Nagle mój telefon za wibrował, więc wzięłam klucze z komody i otworzyłam drzwi mieszkania z zamiarem wyjścia.

Nie zdążyłam wystawić nogi za próg, gdy dobrze znany mi mężczyzna popchnął mnie do środka mieszkania. Przycisnął mnie do sciany, złapał mnie za szyję i zaczął całować. Jego ręka od razu zaczęła powoli wędrować po moim udzie w górę. Zrobiło mi się gorąco. Gdy poczułam, że jest tuż kolo mojej cipki soki zaczęły spływać mi po udach. Jak ten facet na mnie działa...

Josh musiał to najwyraźniej poczuć, bo z jego gardła wydostało się warknięcie. Bez ostrzeżenia włożył we mnie trzy palce, krzyknęłam jak opętana. Zaczął się we mnie szybko poruszać, a z mojego gardła uciekały głośne jęki.

- Mówiłem, żebyś nie kończyła? - zapytał. A ja zaczynałam czuć lekki dyskomfort, bo jego ruchy nie był przyjemne. - Kurwa, pytam czy mówiłem! - tym razem krzyknął, a ja przełknęłam niekontrolowanie ślinę. Bałam się mu spojrzeć w oczy.

- Tak panie - odpowiedziałam.

- Patrz na mnie jak do mnie mówisz - warknął nadal się we mnie poruszając. Niechętnie spojrzałam mu w oczy. Gdy to zrobilam przeraziłam się. Ta furia.

- Tak panie - powtórzyłam niepewnie. Odczuwałam strach. Mężczyzna nie przestawał, moje podniecenie zniknęło praktycznie całkowicie.

Pozostał tylko ból.

Poczułam łzy na moich polikach. Josh cały czas patrzył mi w oczy.

- Widzisz do czego doprowadza twoja głupota? - zapytał jeszcze bardziej przyspieszając. Po chwili wbił się we mocno, a następnie zabrał palce i je oblizał. - To dopiero początek. Mówiłem, że pożałujesz. A teraz do auta.

- A co jeśli ci odmówię? - zapytałam drżącym głosem.

- Stracisz robotę.

Potrzebowałam pieniędzy na leczenie.

Jestem pewna, że z mojego makijażu praktycznie nic nie zostało. Ale posłusznie za nim poszlam, czując ból w mojej małej. Wiedziałam, że to będzie bardzo nieprzyjemny wieczór.

Zawsze przytrzymywał mi drzwi od auta, tym razem tego nie zrobił. Wsiadł pierwszy do limuzyny, a ja zaraz za nim. Gdy już miałam sięgnąć po pas odezwał się.

- Nie zapinaj się, nie będziesz tego potrzebowała - powiedział nawet nie mnie nie patrząc. Musialam coś zrobić, aby mi wybaczył. Na początku zastanawiałam się czy na nim usiąść i ujeżdżać jego fiuta, na samą myśl robiło mi się mokro. Mimo to uznałam, że zrobię mu loda. Bez przeciągania szybko się do niego przesunęłam, a następnie złapałam go za krocze. Zaczęłam je głaskać, poczułam jak się spiął. Już wcześniej widzialam wybrzuszenie w jego spodniach. Gdy złapałam za guzik z zamiarem rozpięcia go, odepchnął mnie.

- Dzisiaj nie masz prawa mnie dotykać. - No to kurwa świetnie. - Odsuń się na drugi koniec kanapy, a następnie rozszerz nogi. Nie dotykaj swojej mokrej cipki - dodał władczo. Poczułam to na swojej kobiecości. Kurwa.

W limuzynie było bardzo dużo miejsca, więc bez problemu rozłożyłam przed nim nogi. Patrzyl w moją cipkę tak władczo, że sam jego wzrok wystarczał abym tonęła.

- Zrobisz co tylko ci powiem - powiedział, a ja tylko kiwnęłam głową. Po chwili zaczął rozpinać swoje spodnie, chyba też nie miał bokserek, bo jego naprężony kutas od razu wyleciał do góry. Był taki wielki, mężczyzna, nie odrywając oczu od mojej co raz bardziej spragnionej kobiecości, zaczął robić sobie dobrze.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 24, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Sex business || sex shot'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz