Rozdział 1: Nauka

1.2K 84 100
                                    

Harry jeszcze nigdy w życiu nie doświadczył takiej wolności. Po raz pierwszy w historii miał całe dwa tygodnie na robienie tego, co mu się podobało. Nie było nikogo, kto mówiłby mu, co i kiedy powinien zrobić.

Wszystko, co Harry musiał wykonać, by zyskać tę wolność, to przypadkowo wysadzić w powietrze ciotkę Marge, a potem martwić się o wydalenie i aresztowanie, dopóki minister Knot go nie uspokoił. Teraz mógł zostać sam w Dziurawym Kotle aż do rozpoczęcia szkoły. Miał nadzieję, że Ron i Hermiona spotkają się z nim wkrótce, ale Harry nie był pewien, kiedy dokładnie się pojawią, ponieważ oboje spędzali wakacje za granicą.

Pierwszego ranka Harry zjadł obfite śniadanie w głównej sali Dziurawego Kotła, a potem nie spieszył się z przechadzaniem po Alei Pokątnej, obserwując dokładnie, jakie sklepy można tam znaleźć. Przed pierwszym rokiem Harry był tak przytłoczony wszystkim, że ledwo był w stanie zrozumieć cokolwiek z tego, co widział, gdy po raz pierwszy postawił stopę na Pokątnej. A przed drugim rokiem Harry został otoczony przez Weasleyów, którzy okazali się być raczej chaotyczni w swoich zwyczajach zakupowych. Harry zdążył zdobyć tylko kilka pozycji ze swojej listy, zanim pani Weasley odesłała ich wszystkich przez kominek.

Ale teraz Harry mógł wreszcie zbadać każdy cal Pokątnej do woli. Najpierw zrobił szybki przystanek u Gringotta i napełnił złotem swoją sakiewkę. Potem systematycznie zaczął wchodzić do sklepów, zaczynając od końca Alei i przesuwając się do przodu, aż do Dziurawego Kotła.

Większość sklepów była poniekąd interesująca, nawet jeśli Harry nie był w tym momencie zainteresowany kupowaniem tam czegokolwiek. Sklepy z ubraniami były trochę nudne, podobnie jak szewc, ale sklep z bagażami był o wiele bardziej interesujący, niż Harry pamiętał. Hagrid zasadniczo popchnął go w kierunku standardowego szkolnego kufra dwa lata temu, ale teraz Harry zdał sobie sprawę, że było o wiele więcej modeli do wyboru, wiele z niewykrywalnymi urokami rozszerzającymi na nich. Były one jednak dość drogie, więc na razie trzymał swoje złoto w sakiewce. Nie chciał przewalić wszystkich pieniędzy już pierwszego dnia.

W połowie poranka Harry wszedł do małego sklepiku o nazwie Zaklęcia i Ciekawości Madam Celeste, co było dość wymyślną nazwą dla raczej niewielkiej przestrzeni wypełnionej po brzegi wszelkiego rodzaju magicznymi drobiazgami i gadżetami. Młody mężczyzna ze znudzonym wyrazem twarzy stał za ladą, przeglądając gazetę, jakby była to najnudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek czytał. Harry nie odważył się dotknąć żadnej z otaczających go baniek. Od tamtej pory nauczył się, że dotykanie zaczarowanych przedmiotów bez zrozumienia, jaką magię dokładnie czyniły, było bardzo głupią rzeczą. Nie zajęło Harry'emu zbyt wiele czasu przemierzenie całej długości sklepu, aż dotarł do lady.

Już miał się odwrócić, nie chcąc zawracać głowy ekspedientowi, skoro i tak nie planował niczego kupować, gdy jego wzrok przyciągnęła mała podstawka na szczycie lady.

NAUCZ SIĘ DOWOLNEGO JĘZYKA PODCZAS SNU! GWARANTOWANE!

Harry pochylił się nieco bliżej. Stojak trzymał amulety wielkości połowy karty do gry. Były wykonane z ciemnego drewna z wpisanymi w nie wieloma runami. Wisiały na skórzanych paskach, a na każdym z nich znajdowała się inna papierowa metka, wymieniająca ich język. Francuski, niemiecki, hiszpański, włoski, portugalski, rosyjski, japoński, szwedzki, polski i wiele, wiele innych. Można było też znaleźć kilka bardziej egzotycznych języków, jak Trytoński, Goblidegucki czy Starszy Język Runiczny.

Szczególnie runy zwróciły jego uwagę. Starożytne runy były przedmiotem do wyboru, na który mogli się zapisać. Wydawały się dość interesujące, ale Ron przekonał go, by zamiast nich wybrał Wróżbiarstwo i Opiekę nad Magicznymi Stworzeniami. Harry nie chciał rozczarować Rona, więc porzucił pomysł nauki run.

Beginning Of All Wisdom || tłumaczenie DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz