Rozdział 1

135 7 0
                                    

( Y/N pov)

Dzień jak co dzień. Obudziłam się około 11, bo była sobota. Tak naprawdę, nie miałam nic do roboty. Po kilku godzinach bezradnego przeglądania Tik Toka zebrały się we mnie ostatnie cząstki chęci do życia i wstałam. Od jakiegoś czasu mieszkam sama, więc nie mam się do nikogo odezwać. Poszłam się ubrać w (twoje ulubione ubranie). Postanowiłam sobie zrobić kawę aby się przebudzić .

-Nie no, nie pierdolcie ze nawet mleka nie mam.- powiedziałam zła do siebie.

Byłam zmuszona się pofatygować do sklepu. Jedyny plus był taki że był jakieś 5 minut stąd.

~Time skip: 2 min~

Szłam tak sobie pogrążona w totalnej ciszy. Po kilku minutach zobaczyłam niewielki sklepik.

-Nareszcie.- pomyślałam sobie.

Już miałam złapać za klamkę ale ktoś mnie szarpnął za rękę. Kątem oka popatrzyłam na przeciwnika, był to jakiś 50-latek.

-Pewnie jakiś pedofil..- pomyślałam sobie.

- Młoda, co ty tutaj robisz?- zapytał podejrzanie mężczyzna.

- Nie no kurwa, po co się idzie do sklepu? Nie dość ze zbok to jeszcze tępy..- powiedziałam w myślach.

- Do czego jest ci ta informacja?- zapytałam

- Chciałem tylko wiedzieć czemu taka młoda dziewczynka spaceru-. W tamtym momencie chciał mnie dotknąć w moje kobiece strefy, ale ja właśnie wyciągałam nożyk z jego klatki piersiowej.

- Jebany pedofil.-powiedziałam pod nosem.

Nagle usłyszałam szepty. Odwróciłam się błyskawicznie. Była to jakaś grupa 5 osobowa.

- No nie źle, powiem ci.-powiedział jeden z nich

- Ma potencjał...- szepnęła różowo-włosa dziewczyna do kolegi.

- Czegoś potrzeba?- spytałam, bo za bardzo nie wiedziałam o co im chodzi.

- Widzę że zabijanie nie jest ci jakieś obce?

Jacyś ludzie widzieli jak kogoś zabiłam i mi pogratulowali? Dziwne zjawisko..

- Ee.. chyba tak.- odpowiedziałam trochę zmieszana tą sytuacją.

Przyglądałam się tej grupie bardzo uważnie, lecz największe zainteresowanie wzbudził we mnie dosyć niski, czarno-włosy chłopak. Widziałam jak na mnie spoglądał z równym zainteresowaniem. Spodobało mi się to.. nie powiem że nie..

- Nadajesz się do naszej drużyny.-uśmiechnął się jakiś blondyn po czym dodał:

- zaimponowały nam twoje zdolności, szczególnie ten nożyk który wyczarowałaś za pomocą Nen.

- wow, spostrzegawczy jest.- powiedziałam sama do siebie w myślach.

- do jakiej drużyny bym miała dołączyć?- zagadnęłam zaciekawiona.

- Trupa Fantomu, grupa zabójców na zlecenie.

-Ooo, ciekawe ale , co bym z tego miała?

- za każde zlecenie dostaje się sporą sumę pieniędzy + możesz sobie potrenować.

w sumie nie jest to aż takie złe jak myślałam, dodatkowo, chciałabym poznać tego emosa bliżej.. kto wie,  może się nawet zakolegujemy.

- zgoda, niech będzie.- powiedziałam z lekkim uśmiechem.

- skoro już jesteś z nami, możemy poznać twoje imię?

- jasne, jestem Y/N.- odpowiedziałam drapiąc się po karku.

- Jakie ładne imię, mam na imię Shalnark, ta różowo-włosa dziewczyna nazywa się Machi, ta niska brunetka to Shizuku, ten wysoki w kucyku to Nobunaga, a ten niski blady brunet to Feitan.- przedstawił wszystkich Shalnark.

A więc Feitan..

(439)





Feitan x Reader/ Hunter x Hunter (pierwsza opowieść, może być źle)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz