Rozdział 7

54 4 0
                                    

(Pov Feitan)

Wybiła 20:00. Postanowiłem poczekać jeszcze maskymalnie 3 minuty.Czas mijał dość wolno. Po jakimś czasie usłyszałem dzwięk otwierających się drzwi do lokalu. Starałem się wychylić zza tłumu aby zobaczyć kto to jest. Gdy mi się udało zobaczyłem.. starszą panią... Podszedłem do krzesła i chciałem zabrać płaszcz kiedy ktoś delikatnie dotknął mnie w ramie. Powoli się odwróciłem i stałem wpatrzony w Y/N. Czułem jak rumieńce napływają mi na twarz (///v///) Dziewczyna wyglądała CUDOWNIE. Miała na sobie czarny golf i szarą spudnice w kratkę. Y/N uśmiechnęła się do mnie i powiedziała:
-Teraz już wiem, kto jest moim tajemniczym wielbicielem hah.- powiedziała śmiejąc się.
-C-CO.. NIE NIE, ŻADNYM WIELBICIELEM..EKHM.. MAM NA MYŚLI.. TO PO PRZYJACIELSKU.
-Oh.. no dobrze haha.-odpowiedziała mi, i sięgnęła po menu. Zrobiłem to samo.Ona wybrała sushi i herbatę a ja zamówiłem sobie kawę i curry. Kiedy przyszedł kelner po zamówienie, widziałem że Y/N stresuje się przed zamawianiem, więc zamówiłem za nią. Kiedy to zrobiłem, popatrzyła się w moje oczy i podziękowała mi serdecznym uśmiechem. Muszę przyznać że bardzo często się do mnie uśmiecha.. i podoba mi się to.. Kiedy zamówienie było w trakcie zaczęliśmy gadać. Y/N opowiadała swoją Historię, ciekawie się jej słucha.
- No.. mam problemy z matką.. niby mam z nią dobry kontakt a niby nie. Nie wiem jak mam ją traktować i się do niej odzywać..-powiedziała spuszczając głowe w dół. Złapałem ją za dłoń. Zerknęła na mnie ze zdziwieniem. Pomyslałem więc że to zły pomysł i chciałem ją zabrać gdy dziewczyna prztrzymała mi ją. Popatrzyłem się na nią z twarzą jak burak. Po kilku minutach w końcu przyszły nasze dania. Y/N bardzo smakowało. W sumie mi też. Jedliśmy i rozmawialiśmy.. Chciałem aby ten wieczór nie dobiegł końca..

Feitan x Reader/ Hunter x Hunter (pierwsza opowieść, może być źle)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz