☾
Po wylaniu strumieni łez pojechałam z ciocią i wujkiem do ich domu. W środku przywitała mnie babcia Beomgyu, a on sam siedział na kanapie w salonie. Zilustrowałam go szybko wzrokiem tak aby nikt nie zauważył lecz zawsze musi być taka osoba.- YeJi czy tobie przypadkiem nie podoba się mój kochany wnuczek Beomguś? - zapytała starsza kobieta a ja spojrzałam na nią zniesmaczonym wzrokiem
- Nie babciu, nie podoba mi się Beomgyu - odpowiedziałam zgodnie z prawdą
- A szkoda mielibyście takie ładnie dzieci, za to ja prześliczne prawnuki - rozmarzyła się
- Oj mamo, nie strasz YeJi ona ma dopiero szesnaście lat nie jest gotowa na dzieci - powiedziała ciocia zza moich pleców - A jak już mówimy o Beo to chciałabym ci powiedzieć że niestety będziesz musiała dzielić z nim pokój- moja reakcja była nienormalna
- Och, dobrze, jeśli muszę to to zrobię - sama się tego nie spodziewałam, słów które wypłynęły z moich ust - Dlaczego muszę spać u Beomgyu jeżeli macie pokój gościnny ciociu?
- Ponieważ pokój gościnny zajmuje babcia cymbale - odezwał się wszechwiedzący
- Beomgyu opanuj się! - krzyknął wujek lecz chłopak to zlekceważył, mruczał coś pod nosem idąc do swojego pokoju
- YeJi idź za nim i rozgość się w jego pokoju - pogoniła mnie babcia jak powiedziała tak zrobiłam
Gdy szłam po schodach z pokoju chłopaka usłyszałam lecące przekleństwa lecące z jego ust. Zapewne grał w grę. Kiedy weszłam do pomieszczenia moje myśli okazały się trafne. Beomgyu na uszach miał założone słuchawki. Nawet nie zorientował się gdy weszłam do jego pokoju.
Pomieszczenie było w odcieniach szarości. Łóżko było przysunięte do ściany, którą ozdabiały różnorodne plakaty, zaczynając od anime kończąc na zespołach. Na przeciwko mebla stało biurko ze sprzętem do grania. W lewym rogu była umieściła wielka szafa, która rozciągała się na całą ścianę. Po prawej stronie zamiast ściany było okno. Obok biurka znajdowały się drzwi prowadzące do łazienki.
Nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam krążyć po pomieszczeniu. Mój wzrok zawiesił się na zdjęciu w ramce, na fotografii znajdował się Beomgyu z jego przyjaciółmi. Gdy chciałam odsunąć swoją osobę od mebla, wpadłam na klatkę piersiową chłopaka.
- Nie potrafisz pukać?
- Potrafię ale i tak byś nie usłyszał ponieważ miałeś założone słuchawki - wymielam chłopaka aby rozpakować swoje rzeczy, połowa szafy należała od dzisiaj do mnie
- Słuchaj młoda - złapał mnie za nadgarstek- to mój pokój i moja szafa. Jeżeli chcesz sie rozpakować musisz zapytać mnie o zgodę.
- No dobrze a więc. Mój Beomgusiu - zaczęłam do niego podchodzić tak abym mogła go złapać za...
_________________________________
Przepraszam za taki krótki rozdział lecz chciałam dodać coś abyście mieli co czytać ♥︎
____________________________________________M.J.C
CZYTASZ
~ Don't Talk To Me ~ Choi Beomgyu
Fanfiction„Czy wasi rodzice tez mają przyjaciół który są dla was jak ciocie i wujkowie? Moi takich posiadają. Lecz może zacznę od początku. „