Odetchnęłam głęboko i rozejrzałam się po pokoju.
- Pokaż się w końcu - fuknęłam ale nic się nie stało - Chce przynajmniej mieć pewność że tam jest wszystko dobrze - westchnęłam chodzac w tę i z powrotem po pokoju. Po chwili musiałam się zatrzymać żeby za kaszleć. Głupia klątwa. Odwinęłam trochę rękawiczki żeby zobaczyć czy się nie pogarsza. Na szczęście nic się nie stało. To w miarę dobry znak bo z czasem to wszystko będzie tylko bardziej bolesne.♡~Następnego dnia~♡
W nocy przed tym jak zasnęłam pomyślałam że dzisiaj też się spotkam z Avą i tak zrobiłam.
Rozejrzałam się chodząc po jednym z większych balkonów w poszukiwaniu dziewczyny albo przynajmniej Kai'a. W końcu zniecierpliwiona dotknęłam jednego z moich pierścieni a po chwili pojawiła się Karomi. Zerknęłam na nią odrobinę zawiedziona, chociaż przynajmniej wiedziałam że ona też tu jest.
- Widziałaś gdzieś Ave? - zapytałam a ona pokręciła głową.
- Wiem że jest tu cała Nowa Generacja i Karl - powiedziała.
Jakbym nie wiedziała. Już dawno się domyśliłam. Karl był dosłownie wszędzie gdzie Nowa Generacja, szczególnie kiedy mieliśmy kłopoty. Podeszłam do Karomi i ją przytuliłam. Mimo że niezbyt się lubiłyśmy to trochę mi ulżyło wiedząc że tu jest. Oczywiście lepiej by było gdyby była w domu. Lepiej by było gdybyśmy wszyscy byli w domu. Ale jak już to lepiej żeby cała Nowa Generacja była razem w Teyvacie. No i Karl.
Dziewczyna odwzajemniła uścisk.
- Mam nadzieję że w domu wszystko dobrze - mruknęła w moje ramię a ja pogłaskałam ją lekko po plecach.
- Musi być dobrze - a nawet jeśli nie jest to za niedługo na pewno wrócimy. Puściłam ją po chwili i uśmiechnęłam się lekko.
- Mam nadzieję że szóstka się na mnie nie wkurwi że mu tylko zostawiłam kartkę i poszłam - westchnęłam zirytowana.
- Powodzenia jak wrócisz.
- Chwilę, wiesz kto to jest? - zapytałam trochę zaskoczona. Avie i Kai'owi musiałam tłumaczyć.
- Pracuje u Arlecchino, oczywiście że wiem - u Arlecchino? Jakim cudem się w takim razie ani razu nie spotkałyśmy - ale nawet nie wychodzę z biura więc pewnie dlatego się nie widziałyśmy - uśmiechnęła się rozwiewając moje wątpliwości.
Rozmawiałyśmy przez jakieś 15 minut kiedy nagle poczułam rękę na ramieniu. Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam zadyszanego Kai'a. Odwróciłam się do niego przodem.A/n:
Przepraszam że dopiero teraz wstawiam kolejny rozdział ale miałam małe problemy techniczne i chwilowe zamieszanie w głowie. Najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj wrzucę 6 rozdział żeby wam to jakoś wynagrodzić! ♡
CZYTASZ
"I...think I know you from somewhere" ♡ Scaramouche x f!reader
Fanfictionhejka hejka oto początek kolejnej książki której historię napisałam razem z najdroższą mi osobą ♡ tak jak opowiadanie "You aren't from here, are you" to też jest bazowane na tym samym rp od razu mówię że tutaj moze pojawić się więcej zdrad i po pros...