Początek

193 4 10
                                    

O-Oti
L-Lang
D-Din
B-Bay
P-Pur
S-Sac

Pov: Oti

Sac, jaki debil, co on se myśli wogóle, że będę się rumienić na jego jakieś podrywy, mam z niego jedną wielką bekę XD.

No nic, właśnie schodziłem po schodach na dół, postanowiłem przeprosić Dina, bo źle się wobec niego zachowałem, ale chyba naprawdę potrzebowałem odpoczynku.

Otworzyłem drzwi i jak powiedziałem tak przeprosiłem Dina, spytałem się chłopaków czy widzieli Langa, go też chciałem przeprosić, byłem zbyt agresywny, Din powiedział że jest w łazience, bez namysłu tam poszedłem, gdy nagle Din mnie złapał i powiedział żebym poczekał, nie obchodziło mnie to co robi, każdy z nas jest chłopakiem i każdy z nas ma to samo, ale innej wielkości. Din mnie puścił a ja udałem się do łazienki, przed drzwiami usłyszałem lejącą się wodę, jednak z kranu, czyli Lang nie jest nagi, szkoda bo bardzo bym chciał zobaczyć jego kut- to znaczy tors, ekhem, tak, tak, mhm
otworzyłem drzwi a tam zobaczyłem Langa...
BEZ KOSZULKI?! OSZ KURWA!?
Natychmiastowo się zarumieniłem ale szybko się otrząsnołem ponieważ Lang machał mi ręką przed twarzą, zapewne stałem tu jak jakiś debil.
-Oti? Wszystko dobrze? Wyglądasz jak byś zachipnotyzowany- Bo kurwa jestem masz taką piękną klatę... ale ja mam lepszą Hehe.
-Taaak, wszystko w jak najlepszym porządku Heh, czułem że jeszcze bardziej się rumienię, KURWA Oti nie jesteś homo jasne? Chociaż... mój tata jest... moja mama... I w sumie każdy rodzic moich kolegów i przyjaciół, bo jedyną osobą która się ze mną przyjaźni jest Bay, bardzo go lubię ale nie na tyle by go kochać, kocham go jak przyjaciela, chyba z ni-
-OTI KURDE!- krzyknął Lang wyrywając mnie z moich zamyśleń
-Sory znowu się zamyśliłem- po chwili się zorientowałem że Lang nadal nie ma koszulki, no cóż
-Idziemy?
-załóż pierwsze koszulkę, może?
-może powiadasz?- gdy to wypowiedział poczułem jeszcze mocniejsze pieczenie na twarzy.
-Nie kuwa łaź mi bez koszulki w domu
-Okej.-Tego to żem się nie spodziewał, Lang chyba wziął na poważnie poje słowa bo wyszedł bez koszulki z łazienki, natychmiast go tam wyciągnąłem i nakazałem ale w kóńcu ją założył, nie powiem, podobała mi się jego klata, taa chyba jednak jestem gejem, no cóż, geny

narazie 364 słowa ale niedługo coś dopisze:>

wszyscy to geje | YeosM |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz