Pierwsze spotkanie

63 4 1
                                    

Robiło się ciemno, księżyc wschodził już do góry nasza Lumine po wykańczającej misji zmierza w kierunku Wangush Inn, by odpocząć chociaż na chwilę. Na miejscu gdy złotooka wybierała się na balkon, zatrzymała ją Verr Goldret z prośbą o zaniesienie tofu dla nie jakiego Xiao.

Lumine wzięła z sobą tofu i wyszła na balkon, ujrzała tam opierającego się o barierkę w blasku księżyca nie wysokiego chłopaka o ciemnych włosach.
- to ty jesteś Xiao? - zapytała złotooka podchodząc po woli do chłopaka.
- kim jesteś? - zapytał trochę podirytowany że ktoś mu przeszkadza.
- Jestem Lumine, Verr Goldret prosiła mnie żebym ci to zaniosła. - odpowiedziała złotooka, podając chłopakowi tofu.

Lumine padnięta już usiadła na podłogę i wpatrywała się w gwiazdy, chłopak natomiast zignorował dziewczynę i zaczął jeść tofu. Trwali tak przez kilka minut w ciszy. Gdy złotooka odpoczęła i chciała już iść, nagle mocno zabolała ją noga.
- Zapomniałam że podczas misji oberwałam - pomyślała dziewczyna ale mimo to próbowała wstać, było to na nic rana tylko bardziej ją bolała i się poszerzała.

Zauważył to ciemnowłosy chłopak, który zaczął się zbliżać do złotowłosej.
- Jesteś ranna? - zapytał cicho chłopak i spojrzał się w kierunku dziewczyny.
- T-t-to n-n-n-ni .. c t-ta .. k-k-k i ... e-eg-g .. o - odpowiedziała dziewczyna.
M-musz- j-u-uż wr-r-ra .. c-cać - powiedziała i z bólem próbowała wstać, ale to było na nic. Chłopak powoli zniżył się do dziewczyny i odkrył kawałek sukienki gdzie znajdowała się rana.
- nie możesz nigdzie iść, ty krwawisz Lumine mam w domu bandaże pójdziesz ze mną - powiedział Xiao.

Dziewczyna niechętnie się zgodziła, ciemnowłosy wziął dziewczynę na ręce, z dziwnego powodu bał się o jej zdrowie sam nie wiedział dlaczego, po prostu się martwił.

Gdy dotarli do domu chłopaka położył ją delikatnie na łóżko i poszedł po bandaże, Lumine ani się nie obejrzyła i ciemnowłosy już wrócił z całą apteczką. Nic nie mówiąc usiadł koło niej i zaczął delikatnie owijać bandażem jej nogę.
- Dziękuję Xiao ale naprawdę nie musiałeś po za tym muszę już iść - powiedziała dziewczyna z próbą zejścia z łóżka, niestety nie była w takim dobrym stanie jak myślała.

Złotooki złapał Lumine która ledwo trzymała się na nogach i prawie upadła na podłogę.
- Nigdzie nie idziesz jesteś osłabiona i masz ranę - powiedział chłopak
- Muszę iść jutro z samego rana muszę iść na misję - odpowiedziała z trudem dziewczyna ale ciemnowłosy nadal nalegał
- Zostań chociaż do jutra nie masz siły nawet chodzić - powiedział Xiao
Lumine z trudem się zgodziła, wiedziała że jej stan nie jest najlepszy mimo to chciała iść ratować Liyue.

Gdy Xiao wrócił do pokoju z
herbatą zrobioną dla Lumine, zobaczył że ta zasnęła. Uśmiechnął się lekko po czym wziął dziewczynę na środek łóżka i otulił ją kocem.
- Śpij dobrze Lumine... - szepnął jej do ucha i odszedł na balkon.

Xiao z racji że jest adeptusem nie potrzebuje snu. Siedział tak może przez około godzinę patrząc się w księżyc i gwiazdy, niebo było dziś wyjątkowo piękne. Nagle go coś odskneło z jego transu. Wszedł do pokoju by zobaczyć co to za dźwięki.

Ciemnowłosy ujrzał Lumine która płakała przez sen, był trochę
trochę zdziwiony nie rozumiał ludzkich emocji, coś przerwało jego zamyślenia. Dziewczyna zaczęła coś mówić przez sen.
- Nie... Nie... NIE AETHER PROSZĘ NIE ZOSTAWIAJ MNIE - zaczęła mówić złotowłosa nerwowo przez sen płacząc.

Xiao widząc to trochę się zmartwił widząc ją w takim stanie, cała się trzęsła a mimo to spała. Chłopak położył się koło dziewczyny z myślą że może to jej pomoże, wziął jej dłoń i zaczął uspokajać szepcząc w ucho. Po jakimś czasie Lumine się uspokoiła. A Xiao ani się nie zorientował, że on też zasnął.

______________________________________

Nie wiem czy komuś się to podoba czy nie więc jak chcecie kolejną część to piszcie (:

Xiaolumi ~Happy EndOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz