Rano gdy chłopaka zbudziły ranne promienie słońca, wstał i po chwili się zorientował że Lumine już nie ma. Trochę był tym zmartwiony bo jej stan wczoraj nie był najlepszy.
Tymczasem Lumine już od rana podróżowała po całym terenie Liyue rozmawiając z różnymi ludźmi i wykonując różne misję. Pod koniec dnia zamierzała wrócić do miasta.
- Może zdążę na zachód słońca - pomyślała złotooka. Więc w drodze do miasta postanowiła przystać w swoim ulubionym miejscu gdzie pięknie widać każdego dnia zachód słońca.Po wspięciu się na drzewo Lumine bardzo ucieszyło to że zdążyła w idealnym momencie przyjść na ten piękny zachód. Rozmyślała tak przez chwilę, głównie o swoim bracie Aetherze, miała nadzieję że kiedyś go odnajdzie w końcu po to to wszytko robi, by odnaleźć brata. Nie zauważyła nawet kiedy się rozpłakała łzy spływały po jej policzkach. Po chwili poczuła na swojej dłoni ciepło czyjejś ręki.
- Znowu to robisz... - powiedział znajomy głos. Dziewczyna otworzyła oczy które były zalane łzami. Ujrzała wtedy chłopaka który dzień wcześniej zaopiekował się nią gdy tego potrzebowała. Xiao.
- C-co? - zapytała dziewczyna ściszonym głosem.
- Znów płaczesz... tak jak wczoraj... tylko czemu? - spytał ciemnowłosy.Dziewczynę zszokowało trochę to co właśnie powiedział jej Xiao.
Kiedy płakałam? Przez sen? Pomyślała dziewczyna i był to bardzo możliwy scenariusz w końcu ostatnio bardzo często myśli o swoim bracie, ale była przejęta tym że chłopak widział ją w takim stanie. Po krótkim na myślę odpowiedziała
- Przepraszam... jeśli cię to zmartwiło po prostu... - Lumine nie wytrzymała jeszcze bardziej się rozpłakała.Xiao był zdezorientowany nie wiedział co w tej sytuacji zrobić, nie rozumiał ludzkich emocji. Jednak pomyślał co zrobił gdy pierwszy raz dziewczyna się rozpłakała, może było to przez sen ale widać było że jej to pomogło. Więc po chwili gdy dziewczyna mocno szlochała trzymając dłonie na twarzy by trochę zagłuszyć płacz. Poczuła że ciemnowłosy ją przytulił. Trochę ją to zdziwiło, czemu to zrobił? Jednak objęcie chłopaka sprawiło że Lumine poczuła się trochę lepiej przy tym lekko się zarumieniła. Chłopak nie zamierzał jej puścić.
- Spokojnie jestem tutaj. Nie musisz mówić jeśli nie chcesz ale widać że cie to dręczy. - szepnął Xiao do jej ucha.Lumine teraz była naprawdę zdziwiona ale pozwoliła sobie wtulić się w chłopaka i rozpłakać. Chłopak był trochę zdezorientowany co się dzieje, uśmiechnął i zarumienił się lekko. I sam się tym zdziwił bo nasz Adeptus Xiao nie okazuje zwykle jak on to mówi "ludzkich emocji" i jest zwykle obojętnym człowiekiem... ale... ale ta dziewczyna coś z nim zrobiła, sam chłopak nie wiedział do końca co ale poczuł że złotowłosa Lumine to jest ta jedyna osoba w jego życiu, o którą musi się troszczyć i martwić. Lumine sprawiała że ciemnowłosy zaczął okazywać emocję. A nie często to robi. Chłopak zaczął przeczesywać złote włosy Lumine, a jej łzy leciały po jego ramieniu.
W końcu gdy Lumine przestała tak bardzo płakać. Próbowała wytłumaczyć Xiao czym się tak bardzo przejmuje... opowiedziała historie jak się tu znalazła i co się stało z jej bratem. Chłopak nie wiedział co powiedzieć. Jak dużo Lumine musiała przeżyć w swoim życiu.
Widać było że dziewczyna jest już bardzo zmęczona. Chłopak chwycił jej rękę i przetelerportował ich do domu Adeptusa. Położył zmęczoną Lumine na łóżko i delikatnie ją przykrył, dziewczyna była tak wymęczona że nawet nie wiedziała już co się dzieje i gdzie jest ale wiedziała, że dopóki jest tu Xiao jest bezpieczna. Po chwili zasnęła. Chłopak wychodząc z pokoju lekko się uśmiechnął i ulżyło mu widząc że dziewczyna zasnęła z uśmiechem na twarzy i w końcu przestała płakać.
Wchodząc do salonu zobaczył Zhongliego i Childe siedziących na sofie, którzy patrzyli się na niego bardzo zdziwieni Xiao od razu przywrócił się do swojego normalnego stanu.
- O co wam chodzi? - zapytał znudzonym głosem chłopak.
Zhongli i Childe popatrzyli na siebie poczym Childe już nie wytrzymał i zaczął się śmiać a Zhongli udawał że nie wie o co chodzi chociaż on już też powstrzymywał się od śmiechu.
- Po prostu pierwszy raz widzę twoja twarz jak się uśmiechasz i zastanawiam się co się tobie stało hahahahahah - zaczął głośno mówić Childe śmiejąc się jednocześnie.Xiao się trochę wkurzył ale nagle stał się cały czerwony gdy pomyślał co sprawiło że się uśmiechnął. Nagle Childe i Zhongli znowu się zdziwili tylko tym razem bardziej.
- Xiao czy ty się rumienisz? - zapytał Zhongli lekko śmiejąc się pod nosem.
- Stary jesteś czerwony jak burak hahaha - Childe znowu zaczął mówić głośno wręcz krzyczeć i się śmiać. Chłopaka wkurzyło trochę to że przez to że ten rudy koleś zaczął się wręcz drzeć, Lumine może się obudzić.
- czy możesz przestać się drzeć?! Obudzisz ją... - powiedział trochę podirytowany Xiao.
- Xiao? O czym ja nie wiem ktoś jest u ciebie? - zapytał Zhongli który teraz lekko spoważniał.Ciemnowłosy nie chciał odpowiadać na to pytanie ale i tak wiedział że sami by się dowiedzieli.
- Tak... Lumine znaczyyy poczuła się źle więc postanowiłem ją do siebie zabrać - próbował się tłumaczyć chłopak
- Lumine? Ooo znamy ją to nasza dobra przyjaciółka coś jest jej Xiao gdzie jest teraz? - zapytał Zhongli
- Czekaj... NAWET MI NIE MÓW ŻE NASZ MAŁY ADEPTUS SIĘ ZAKOCHAŁ - powiedział Childe lekko się śmiejąc.
- Właśnie Xiao od kiedy ty się tak martwisz o kogoś - zaśmiał się lekko Zhongli.Zakochać się? Nie to niemożliwe nie mam ludzkich uczuć nie ja nie... nigdy się w nikim nie zakocham, myślał ciemnowłosy. Jednak chociaż jedna drobna mysl o tej dziewczynie sprawiało że jego serce biło coraz mocniej a jego twarz robiła się czerwona. Xiao nie odpowiadał.
- Dobra Childe nie męczmy go już tak chłopak jest cały czerwony haha - powiedział Zhongli
- No dobra dziś mu odpuścimy już ale nie martw się Xiao jeszcze wrócimy do tego tematu hahaha - zaśmiał się Childe.
- Mogę dziś spać na sofie? - zapytał nie śmiało Xiao
- No niestety Xiao ale dziś tu Rudy śpi. - odpowiedział Zhongli. Xiao wzdechnął i poszedł do pokoju nie wiedział że rozmowa z nimi może być kiedyś tak męcząca jak dzisiejsza, ale co się dziwić Zhongli zachowuje się jak jego ojciec bo w sumie po części nim jest a jego "portfel" (Childe) potrafi nieźle dogryźć.Gdy wszedł do pokoju Lumine spała na szczęście dziś już jej się nic złego nie śniło. Ciemnowłosy jednak bardzo się o nią martwił a z racji że na sofie nie mógł spać to położył się na łóżku koło niej. Wpatrywał się w jej lśniące złote włosy oraz jej słodką buzię przepełnioną akurat dziś radością. Zaśmiał się lekko uśmiechając, śmiał się zastanawiając się co ta dziewczyna potrafi z nim zrobić, jakie emocję w nim wzbudzić, chociaż do tad były dla niego obce i nieznane, teraz... teraz jest inaczej sam nie wie jeszcze dlaczego tak jest ale coś mu w sercu podpowiada żeby o tą dziewczynę się troszczyć. Ani się nie zorientował zasnął.
CZYTASZ
Xiaolumi ~Happy End
FanfictionNie ma co tu dużo pisać napisałam tą opowieść bo moja przyjaciółka chciała XD jak chcecie kolejną część to piszcieee. Nie umiem wymyślać tytułów oke!? XD