Rozdział 3

7 0 0
                                    

Pov. Izuku

— Izuuu..możemy odpocząć? — jęczał Mic

— H-huh? Przecież chodziny ledwo 45 minut.. — zdziwiłem się.
— Jakie 45 minut? ciągniesz nas przez galerię już 2 i pół godziny — powiedział Sho. Czas leciał niesamowicie szybko, ale zgodziłem się, żebyśmy usiedli w kawiarni. Mic zamówił mrożoną kawe i lody czekoladowe, a ja rurke z kremem i gorącą czekolade.
Sho jak zawsze nic nie wział, tylko patrzył się jak jego małżonek wsuwa dwie czekoladowe gałki w 15 sekund.
— Jak ty możesz to tak szybko jeść i przy tym nie boli cie głowa — zapytał. —Normalnie, są za dobre żeby jeść je wolniej, a poza tym mogłyby się rozpuścić — wytłumaczył Mic, zachowując się przy tym jak dziecko w buzi usmarowanej czekoladą.

- Kupiłeś już wszystko co chciałeś? - spytał Sho.
—Wydaje mi się, że tak, ale czy napewno nie przeszkadza wam korzystanie z waszej karty? - spytałem, w końcu troche głupio by było używać czyjejś  karty bez problemu.
Mic zaoponował - Nieeee, w końcu troche mamy tych środków. jesteśmy pro bohaterami. —

Po krótkiej rozmowie i zapłaceniu (oczywiści oni zapłacili, upierałem sie ale nie dali za wygraną) wyszliśmy z galerii, ledwo niosąc torby. Zapakowaliśmy wszystko, wsiedliśmy i odjechaliśmy. Po 5 minutach byliśmy nie pod domem dziecka, co mnie troche zdziwiło, tylko w nieznanej mi okolicy. Mic wysiadł z auta, i otworzył moje drzwi. 
— zapewne jesteś zdziwiony dlaczego tu jesteśmy, ale zero pytań, opaska na oczy i wszystkiego się dowiesz. - powiedział okularnik, a ja postępowałem zgodnie z instrukcją, aż poczułem czyjąś rękę trzymającą mnie i prowadząca mnie prosto.

Szliśmy w ten sposób przez dobre 10 minut, a w trakcie wędrówki poczułem że wchodziliśmy do budynku.

— Długo jeszcze? — zacząłem narzekać, no bo sorry, ale troche mnie to już irytowało.

—wytrzymaj jeszcze chwilkę — powiedział Mic z ekscytacją. Zaczęliśmy wchodzić po schodach, co znowu zabrało dużo czasu, bo musiałem uważać na stopnie, aby się nie potknąć.

— dobra, zdejmuj tą szmatę młody — Shō powiedział, na co ulżyło mi, bo myślałem już że zaraz rozerwe to na strzępy.

Rozejrzałem się dookoła, zupełnie nie wiedziałem gdzie sie znajdujemy. Dopiero po chwili zorientowałem się, że znajdujemy się w UA, przez znaczek na ścianie. Czekaj.. JESTEŚMY W UA.

—MIC, SHŌ, DLACZEGO JESTEŚMY W UA👺— krzyknąłem, a raczej wrzasnąłem, patrząc na ich rozbawione miny. W jednej sekundzie ich nastroje zmieniły się gwałtownie, i usiedli wyprostowani, przy czym Shō złapać jakiś dziwny pilot, coś na nim wcisnął, a w pokoju zgasły wszystkie światła, nie licząc niebiesko -zielonych ledow rozmieszczonych po pokoju.

—Izuku.. chcielibyśmy się ciebie o coś zapytać..

______________________________________________________________

No wiec, dzien dobry witam, nic ciekawego do powiedzenia nie mam, ale gwazdkujcie i udostepniajcie...piszcie w komentarzach, jak sądzicie co chce małżeństwo powiedzieć naszemu Izuku? Czekam na wasze teorie!

441 słów

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 03, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

gdzie on jest?! - killugon child - deku, aimicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz