Chodzicie do tej samej szkoły. Macie tyle samo lat. Ale pietrucha jest w 1 licealnej A, a ty w 1 licealnej B. Niemwaidzicie się. Za każdym razem kiedy go widzisz to masz ochotę na niego klnąć. W kilka sekund potrafisz wymyślić cały repertuar przekleńst które chcesz do niego powiedzieć. Bez namysłu wypluwasz cały repertuar a on wpierdala ci się w sam środek i odwdzięcz się tym samym. Ostatnio powiedział że ma tego dość i wyzwał cię na walkę w jakiejś ciemnej uliczce niedaleko liceum. Bijecie się. On nie okazuje ci litości. W pewnym momencie zaczyna brakować ci sił. Ale się nie poddajesz. Podnosisz się kiedy on nie patrzy. Wbiegasz w niego z całej swojej siły. Pietruszka się przewraca i łamie sobie rękę. Klnie na ciebie za cały ból jaki mu wyrządziłeś. Czujesz satysfakcję. Siadasz na nim, zaciskasz pięść i jedną ręką podpierając się walisz go pięścią w jego krzywą mordę. Schodzisz z niego. On próbuje się podnieść ale nie może. Czujesz że przesadziłeś. Widzisz jak cieńka strużka krwi leje mu się z ust. Po chwili umiera. Odchodzisz od niego. Właśnie zabiłeś pietruchę z zimną krwią.
Zakończenie wroga-mordercy.
CZYTASZ
5 Śmierci Pietruszki.
Teen FictionKto wie ten wie o kogo chodzi... Dedykacja do Róży Trzuskowskiej.