2.Przyjemności

113 5 9
                                    


POV: Wojciech Szczęsny

  Staliśmy przed naszą szatnią, w której Cash i Zalewski uprawiali sex na ławkach.

  Postanowiłem pójść do zapasowej szatni. Za sobą słyszałem kogoś kroki. Czyli jednak ten uroczy idiota postanowił iść za mną.

  Weszliśmy do zapasowej szatni  i zacząłem się przebierać. Gdy oboje byliśmy w bokserkach coś nas do siebie pociągnęło.

  Zaczęliśmy się całować, a następnie się macać rękoma po ciałach. Poparu minutach zdjęliśmy z siebie bokserki i pochłonęliśmy się tej cudownej chwili. Brakowało mi tego od 4 lat. 

   Z moją żoną Mariną nie uprawiamy seksu od jakiegoś czasu. Nie pociąga mnie to z nią jakoś, ale z Robercikiem to już co innego. Jest idealny. Perfekcyjny. Zabujczy.

*** 40 minut później***

Usłyszeliśmy jak nasz trener pierdoli coś z daleka.

-Kurwa idioci. Japierdole czemu my mamy takich idiotów w reprezentacji. Ubierzcie się, błagam.

  Udało nam się jeszcze usłyszeć:

-Nie ma uprawiania seksu w szatniach słyszycie?!

  Spojrzeliśmy się na siebie i postanowiliśmy się ubrać szybko w ciszy. Po chwili wszedł do szatni nasz trener.

-O zobaczcie jedyni normalni.

  Spojrzeliśmy się na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.

  Po jeszcze 10 minutach wysłuchiwania jak nasz trener pierdoli coś po polsku mieszając z angielskim, weszliśmy na boisko i zaczęliśmy rozgrzewkę.

*** po treningu na parkingu***

  Przez cały czas się nie odzywaliśmy do siebie. Po dotarciu na parking zauważyłam że zaparkował samochód obok mnie. 

  Stał tam ON oparty o swoje auto. Nie wierzę. Może czekał na mnie? 

  Wtedy spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Też to zrobiłem, bo jednak nie mogę się na niego gniewać za rzecz której razem chcieliśmy.

-Możemy porozmawiać?- zapytał Robert

-Jasne, przydało by się.- stanąłem i oparłem się o swoje auto

-Nie powinienem, wybacz-powiedział patrząc nerwowo na swoje ręce

-Nic się nie stało-uśmiechnąłem się

-Serio?-zapytał ze zdziwieniem na twarzy 

-Tak, przecież oboje tego chcieliśmy.

-Racja.

  Stanąłem obok niego i złapałem go za rękę, na co się nie wyrywał.

-Przecież masz żonę i dziecko.

-Ty też.

-I co?

-To ja się powinienem tego ciebie zapytać.

-Racja wybacz

-Nie masz co przepraszać, tyle że chcę abyś wiedział że zamierzam się rozwieść z moją żoną. I chcę ciebie zamiast niej.

-Od roku próbuję się z nią rozwieść, tyle że jej nie miałem jeszcze kiedy o tym powiedzieć.

-Spokojnie przejdziemy przez to razem.

-Masz rację, będziemy silnymi mężczyznami.


~~~

Tak oto mamy kolejny rozdział pt. "Przyjemności"

Mam nadzieję że wam się spodobała jak na razie moja historia. 

w następnym rozdziałach będzie Cash lub Zalewski. A wy kogo wolicie pierwszego?

Gwiazdkę?

Komentarz?

Widzimy się niedługo


Prosto w bramkę, jak i w serceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz