Na chwilę oślepił mnie jaskrawe światło
Zrobiłem krok przed siebie ale pod stopą była przepaść
Łukasz Ach!!
Kilka kamyczków oderwało się od ziemi i potoczyło się w dół. Mgła zaczęła się rozwiewać i na horyzoncie pojawił się wodospad
Łukasz gdzie ja jestem?
Woda bulgotała i szumiała i zamiast rozbijać się o kamienie w dole jej strumień płynął w górę
Łukasz chyba... Chyba ja śnię.
Ta myśl nieco mnie uspokajała. A jednak to wszystko wyglądało tak realnie!Za plecami rozpuścierał się las pełen ogromnych drzew. Ich gałęzi były poskręcane i wiły się aż do bezkresnego nieba.
______________________________________
Taki krótki początek
CZYTASZ
sekret niebios
Fiksi Penggemarnie będę wam zdradzał ale ten on niż raz będzie trochę inny niż wszystkie będzie bardziej typie fantastycznym nierealnym zagadkowym