D: Paaaatrz! Śnieg pada!
C: Widzę przecież.
D: Wstawaj! Wychodzimy!
Złapał rudowłosego za rękę i zaciągnął go do wyjścia.Po chwili ubrani w ciepłe ubranie stali na dworze oglądając spadający śnieg.
D: Ooooo
Chłopak biegał po podwórku podekscytowany pierwszym śniegiem tej zimy. Chuuya jednak stał w miejscu i śmiał się z chłopaka.
C: Wyglądasz jak typowy dzieciak.
Po paru sekundach dostał w odpowiedzi śnieżną kulką w twarzC: EJ!
D: Hahaha!!
C: Czyli tak się chcesz bawić?
Po chwili miał już zrobione kilkanaście kulek którymi zaczął rzucać w Dazai'a. Przez dobre pół godziny "bawili się" śniegiem. Później zabawa zmieniła się na berka i Chuuya właśnie uciekał przed Dazaiem.
C: Nigdy mnie nie złapiesz!
Nagle szatyn rzucił się na rudowłosego wywalając się wraz z nim na śnieg. Wylądowali akurat tak, że Dazai leżał na Chuuyi.
D: Złapany~
Zaśmiał się i uśmiechnął do niego zadziornie.