Rozdział 2 cz. 2

5.2K 234 2
                                    

Rozdział 2 cz. 2

Na placu znajdowała się masa skutych, ubranych w łachmany ludzi. Doskonale zdawała sobie sprawę, że musieli być niewolnikami albo jeńcami. Status świadczył wiele, definiując możliwości człowieka. Ciężko było przebić się ponad to, co narzucało urodzenie. Isra pamiętała kłótnie z Keonem. Była ledwie dziesięciolatką, gdy żądała wyzwolenia niewolnicy. Keon odmawiał, a ona w złości biegała dookoła niego i tworzyła małe wiry powietrza. Dopiero tłumaczenia ojca ukazały okrucieństwo świata. Smoki ceniły dwie rzeczy i były nimi urodzenie oraz siła. Od tamtego dnia księżniczce często śniły się koszmary, że przez bycie słabą skończy jako niewolnica. Patrzyła na siebie i widziała, że nie jest taka jak siostry czy ciotki. Miała status, swoją ostateczną tarczę.

Przeszłość przeminęła z myśli Isry, a ta w końcu mogła poświęcić uwagę obcemu. Nie wiedziała, kim był, ale musiał zajmować w Głębinach ważną funkcję. Inaczej nie posiadałaby takiej komnaty i nie miał niewolników. Poznanie wroga było jedyną możliwością. Wiedziała na pewno, że to ktoś, kto nie jest prosty i w odróżnieniu od Keona nie powinien mieć problemów, aby ją skrzywdzić. Bała się, ale upór i brak umiejętności do zaakceptowania losu ofiary, motywował ją do działania.

— Nazywają mnie Nieustępliwą Księżniczką Wichrów — przemówiła, starając się nie być zbyt cicho. — Panie, zdajesz się wiedzieć o mnie sporo. Ja natomiast nic o tobie nie wiem. Kim jesteś?

Oddychała, starając się wyglądać tak godnie, jak było to tylko możliwe. Poprawiła materiał sukienki, nie puszczając nogi i nie tracąc kontaktu wzrokowego. Czuła się w miarę bezpiecznie, do momentu aż Aynur nie postawił w jej stronę kilka kroków. Skracał dystans, wywołując dziwne uczucie ciężkości.

— Mam na imię Aynur, Isro. To najważniejsze, co musisz obecnie wiedzieć — odparł, stając metr przed dziewczyną.

Isra była drobna i niższa od Aynura o około dwadzieścia centymetrów. Keon miał metr osiemdziesiąt, a byłby niższy o około dziesięć. Wzrost zmniejszył nieco pewność Argenis, która przylgnęła mocniej do nogi łóżka i wyprostowała się sztywno.

— To mogłaś być ty — zadeklarował ciemnowłosy, ruchem głowy pokazując w stronę placu.

Krew odpłynęła z twarzy Isry. Potraktowała to jako groźbę, chociaż raczej miało to stanowić uspokojenie.

— Kupiłeś mnie...? — pytanie ledwo przeszło jej przez gardło.

— Nie. Zdobyłem zgodnie z obyczajem — stwierdził, a chłodny ton wydawał się zabarwiony rozbawieniem.

Wyraz twarzy mężczyzny się nie zmienił, więc Isra uznała, że zmiana mogła być tylko w jej głowie. Sama poczuła obrzydzenie. Nie wiedziała, o jakim obyczaju konkretnie obcy mówi, ale musiało to mieć związek z tym, że ją połknięto. Warga zadrżała na wspomnienie. Pamiętała, że gdy już wokół było ciemno, to usłyszała krzyk. Keon wolał jej imię. Była zła, nie potrafiła wybaczyć ofiarowania, ale nie umiała być obojętna na los ludzi, zwłaszcza tych sobie bliskich.

— Czy ludzie w podziemnej sali są cali? — odważyła się zapytać.

— Powinnaś troszczyć się o siebie. Oni nie mieli problemów, aby skazać cię na los niewolnicy — skarcił, wycofując się. Większa odległość przyniosła ulgę.

Isra nie uzyskała odpowiedzi. Nic nie wiedziała, nawet jeśli Aynur coś mówił, to nie zdradzał ważnych kwestii. Poruszał tylko sprawę niewolnictwa. Obrzydliwy temat, który wolałaby zostawić, ale to na razie było jedyne, co mogła pociągnąć dalej.

— Jestem księżniczką — zauważyła. — Dlaczego miałabym skończyć jako niewolnica?

Aynur podszedł w ciszy do biurka i otworzył jedną z szuflad. Wyciągnął figurkę czarnego jak onyks smoka, którego oczy były intensywnie niebieskie. Isra dostrzegła podobieństwo między wyglądem przedmiotu, a bestii z sali.

— Nigdy wam nie mówią, co zawarto w umowie. Ty i każda przed tobą jesteście ofiarami, które mają przypomnieć, że w oczach Głębiny mieszkańcy powierzchni są tacy sami. Nieważne jako kto się narodzili. Rytuał przekazuje cię w ramiona Głębin i czyni taką samą jak schwytanych. W końcu sama idea ofiary polega na pozbawieniu kogoś wolności i wyboru — tłumaczył, powoli wracając. — Głębiny mogą żądać wszystkiego, a jeśli nowy król pragnie ciągłości pokoju, musi skazać na los niewolnicy jedną z własnych krewnych w akcie pokory.

Isra wzdrygnęła się. Cleo nie mogła o tym wiedzieć. Gdyby było inaczej, to jak mogłaby pragnąć, zostać niewolnicą? Była na to zbyt dumna, a samo wyobrażenie sobie uległej ciotki zdawało się Isrze jakimś wielkim bluźnierstwem. Zaczynała się zastanawiać, czy nie została wybrana z powodu słabości. Bez siły mogła wydawać się prostsza do kontroli. Wciąż nie mógł to być jedyny powód, ale rozważała już wszystko.

~ CDN ~

Isra starała się być grzeczna, ale no, kto by w jej sytuacji był w pełni grzeczny. Poznała prawdę o poświęceniu i cóż, miała nosa, że wcale się jej to nie podobało xD Powiedzcie mi, czy tylko ja w ostatnich dniach jestem tak zmęczona? 

Data pierwszej publikacji: 01.02.2023

Pan Głębin | WYDANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz