Rozdział 2 cz. 3

4.9K 243 16
                                    

Rozdział 2 cz. 3

— Barbarzyństwo — wymsknęło się jej.

Aynur przechylił głowę na bok.

— Smoki z natury są brutalnymi oraz władczymi istotami. Nie ma rzeczy, która wiązałaby sojusz bardziej niż uległość jednego z nich.

Miał rację. Smoki ceniły siłę, gdy ulegały, były posłuszne, ale zawsze mogły się zbuntować. Musiały być tylko dość silne. Przegrała, bo była zbyt słaba. Keon nie miał wyboru, bo również był zbyt słaby, aby stawić czoła Panu Głębin. Przeklęty król! Isra nie słyszała zbyt wiele o tym władcy, ale czuła niesmak, gdy o nim myślała.

Aynur sięgnął ręką do dłoni Isry, napotykając od razu opór. Obcy dotyk sprawił, że księżniczka odruchowo chciała odskoczyć. Niestety, już wcześniej znajdowała się w martwym punkcie, bo opierała się o nogę blisko ściany. Minęło tylko kilka chwil, a nie miała już dokąd uciec. Aynur przyciskał ją do chłodnej ściany, patrząc w oczy. Niepokoiła się, ale czuła też promieniujące ciepło. Dotyk ciemnowłosego był przyjemny. Dawał poczuciem bezpieczeństwa, któremu Isra nie chciała dać wiary.

— Puść mnie — nakazała, ale jej głos osłabł już przy drugim słowie.

Figurka, którą Aynur trzymał, poruszyła się. Isra całą się napięła.

— Co chcesz zrobić?

Ponownie szarpnęła za schwytaną rękę.

— Twoje przeznaczenie jest inne od tego, które podzieliła reszta ofiar. Isro Argenis, należysz dla mnie i prosiłbym, abyś to pamiętała — nachylił się do jej ucha. — Nie uciekaj. Nie próbuj się skrzywdzić. Nie odtrącaj mnie.

Trzy nakazy, z których to trzeci wywoływał u Isry gęsią skórkę. Nie rozumiała skąd ta różnica i kim konkretnie miała być. Jeśli kochanką, to bestia się pomyliła i prędzej zostanie po niej proch, niż da się dotknąć obcemu.

— Powiedziałam... puszczaj! — zawołała spanikowana, próbując użyć swoich mocy. Wiatr odpowiedział na wołanie Isry, atakując.

Aynur zatrzymał powietrzne natarcie, nie spuszczając spojrzenia z szarych tęczówek. W tych majaczyły niewielkie łzy, którym księżniczka nie pozwoliła wypłynąć.

Mężczyzna uniósł prawą rękę Isry i pokierował smoczą figurkę w stronę jej serdecznego palca. Całość wydarzyła się szybko, pomimo sprzeciwów jasnowłosej, która próbowała atakować i się wyrywać. Przyniesiony przedmiot owinął cielsko wokół drobnego palca, a przyjmując odpowiedni rozmiar, chwycił w pysk własny ogon i zastygł w bezruchu. Aynur uniósł dłoń, całując jej wierzch i pogładził palcem pierścień. Isra słyszała, jak wyszeptał coś w nieznanym jej języku. Oczekiwała, że uczucia posiadania czegoś na palcu będzie bolesne. Czuła się dziwnie z powodu braku przyzwyczajenia, ale poza tym dodatek był ładny i wygodny. Rzecz w tym, że dostała go od nieznanej osoby i nie znała jego właściwości.

— Zdejmij to.

— Isro, może nadejdzie dzień, gdy wykonam wydany przez ciebie rozkaz, ale na pewno nie jest to dziś — skomentował.

Isrze zakręciło się w głowie, gdy poczuła, jak jedno ze skrzydeł pierścienia wbija się w skórę. Pisnęła, chcąc dosięgnąć przedmiotu i wyrzucić go. Aynur nie pozwolił na nic z tych rzeczy. Zbliżył się bardziej, przytrzymując ją przy ścianie.

— Co... ty... mi robisz...? — wyszeptała, czując nagła słabość i mdłości. Musiała uciekać. Czym prędzej musiała odzyskać utraconą wolność.

Aynur nie udzielił wyjaśnienia. Zamiast tego naciął własny nadgarstek, brudząc krwią koszulę i sukienkę dziewczyny. Rana zaraz się zasklepiła, ale krew pozostała. Słaba Isra mogła tylko przyglądać się czynom potężniejszej istoty, która wzięła nieco własnej krwi do ust, po czym złożyła na jej ustach delikatnym pocałunek. W jednej chwili do gardła dziewczyny przedostała się metaliczna ciecz. Gdyby nie słabość Isra w tym momencie wznowiłaby walkę z nową siłą. Jednak nie mogła, a i ledwie docierały do niej wydarzenia. Ciało ufnie przechyliło się w stronę Aynura. Czuła ciepło, bezpieczeństwo i pragnienie, by jej nie zostawiał. Cały rozsądek odszedł, pozostawał instynkt, według którego Aynur był najbezpieczniejszą osobą na świecie.

~ CDN ~

Nie o takim pocałunku marzyła i jakkolwiek źle to wygląda... Cóż, dowiecie się z czasem po to i na co. Mam nadzieję, że Aynur mimo wszystko nie jawi się jako ktoś bardzo negatywny, chociaż swoje za uszami zbiera. Miłej niedzieli! 

Data pierwszej publikacji: 05.02.2023

Pan Głębin | WYDANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz