Nadmorska, niewielka miejscowość, zapach soli unoszący się w powietrzu, szum fal rozbijających się o niedalekie klify, żar lejący się z nieba, tłum turystów poruszających się po molo i on, mały, zapłakany sześciolatek, na którego nikt nie zwraca uwagi. Dziecko o piwnych oczach i brązowych krótko ściętych włosach siedziało koło białej ławki i szlochało. Małe biedactwo bało się podnieść wzrok, obcy ludzie przerażali go, a jego mama i tata zniknęli mu z pola widzenia, kiedy na chwilkę odwrócił się, by przyjrzeć się jakieś kolorowej zabawce. Nagle chłopiec poczuł nad sobą jakiś cień i zatrząsł się ze strachu.
- Hej, mały, co się dzieje? Dlaczego płaczesz? - Dwunastolatek pociągnął nosem. Kiedy dziecko nic nie odpowiedziało, kucnął i dotknął jego ramienia. - Coś się stało, mały? Coś cię boli?
- Nick, ty matołku, miałeś się ode mnie nie oddalać! - fuknęła oburzona osiemnastoletnia blondynka, szybkim krokiem zbliżając się do nich. Zapłakany chłopczyk skulił się jeszcze bardziej na jej ostre słowa.
- A ty jak zawsze tylko krzyczysz. - Nicholas wystawił do niej język.
- Bo na ciebie tylko można krzyczeć – odpyskowała mu dziewczyna. Dostrzegła skulone dziecko i kucnęła obok chłopców. - Hej, malutki, czy coś ci się stało? - spytała już łagodnym tonem.
- Nie mogę znaleźć mamy i taty – załkał chłopczyk. Spojrzał na swoich towarzyszy zapłakanymi oczami. Cała jego buźka była mokra od łez, a z nosa zwisały mu długie gluty.
- Nie martw się, malutki, pomożemy ci – zapewniła miękko dziewczyna z uśmiechem. Delikatnie chusteczką wytarła twarz dziecka i pomogła mu wydmuchać nosek. - Masz jakieś imię?
- Tommy. - Sześciolatek pociągnął nosem.
- Ja jestem Ana, a on to mój nieznośny kuzyn, Nick. - Wskazała na chłopaka obok siebie, który uśmiechnął się szeroko. Dziewczyna wstała i wzięła malucha na ręce.
- Mój wujek jest super policjantem i na pewno szybko znajdzie twoich rodziców – zapewnił podekscytowany Nick, skacząc wokół kuzynki.
- Uważaj, bo się przewrócisz, matołku – zwróciła mu uwagę.
- Przynudzasz, starucho. - Ponownie chłopak wystawił do niej język, a dziecko zaśmiało się.
- Nie jestem stara, tylko od dziś pełnoletnia! - powiedziała wyniośle i dumnie uniosła nos do góry.
- Co to znaczy? - zaciekawiło się dziecko.
- Że Ana dziś kończy osiemnaście lat – wyjaśnił szybko nastolatek.
- Ale jesteś stara. - Dziecko zrobiło duże oczy.
- Mały, bo zaraz cię upuszczę – zagroziła mu, idąc powoli.
- Nie! - Spanikowany Tommy mocniej objął jej szyję. Ana i Nick zaśmiali się.
- Ona tylko tak żartuje! Nie bój się, nie zrobi ci krzywdy – zapewnił Nick. - Wujku! - Chłopak dostrzegł osobę, której szukał i pobiegł w kierunku dojrzałego mężczyzny.
- O, tu jesteście. Co to za chłopczyk? - spytał od razu, widząc, że Ana trzyma w objęciach małe nieznajome dziecko.
- Tommy zgubił rodziców – pospieszyła z wyjaśnieniami nastolatka. Sześciolatek wystraszony widokiem obcego mężczyzny, wtulił się w dziewczynę.
- Spokojnie, malutki, nic ci nie zrobię – powiedział łagodnie mężczyzna.
- Już mówiłem, że wujek jest policjantem – przypomniał Nick. Na dowód jego słów mężczyzna pokazał chłopcu odznakę policyjną.
CZYTASZ
YAOI - „Blizny - Pierwsze Spotkanie"
PovídkyCzy wierzysz w przeznaczenie? Nick i Tommy odkrywają coś ciekawego, a później... no przecież wiadomo 😏 Jest to krótki one shot do książki "Blizny", napisałam go w podziękowaniu za przekroczony TYSIĄC GWIAZDEK od niesamowitych czytelników. Przyjemne...