2

1K 7 1
                                    

Obudziłam się przed domem PAŃSTWA Gonzalez . Przywitałam się z moją ciocia i wujkiem :
- Alice wypiękniałaś jeszcze bardziej - z dumą powiedział mój wujek
-dziękuje wujku - zarumieniłam się
- a teraz leć do Pedriego - rzekła ciocia Wanda
Biegłam po schodach prawie się o nie przewracając ale raz się żyje. Zapukałam do Szatyna , na co on mi od razu otworzył te drzwi
- O MÓJ BOŻE ALICE - chłopak mnie przytulił
- we własnej osobie - dodałam nadal przytulając się do kuzyna
Puściliśmy uścisk aż nagle zauważyłam siedzącego na łóżku bruneta . Był tak cholernie przystoj... STOP Alice opanuj się
- a ty to kto ? spytałam
- Pablo Gavira, wszyscy mówią na mnie Gavi -podał mi rękę Brunet .
Odwzajemniłam uściśnięcie ręki .
-mam nadzieje że wybierasz dziś się z nami do klubu - Zapytał Pablo
- tak jasne , wiecie co musze już iść się rozpakować w moim nowym pokoju mam bardzo dużo walizek do wtargnięcia , ponieważ rodzice , Louis i rodzice Pedra poszli do sąsiadów - wzdychnęłam
- Ej! mogę ci pomóc - spytał się Gavi
- jasne brunecie - odparliśmy razem z Pedrim . Hmm nawet Gonzalez nie chciał mi pomoc to dziwne . Zeszłam na dół z Pablem .
-ładnie pachniesz - powiedział Gavira
- ty też - zarumieniłam się
-ładnie wyglądasz jak się rumienisz - uśmiechnął się chłopak
Ponosiliśmy już wszystkie walizki przed drzwi mojego pokoju .
- na trzy cztery pokaże ci twój pokój - uśmiechnął się do mnie Pablo Gavi
Dlaczego on musi być taki słodki
-trzy cztery - otworzył mi drzwi .
Przed moimi oczami pojawił się pięknie udekorowany pokój .
- O MÓJ BOŻE - zaśmiałam się
Chłopak gdy zobaczę tylko ze się śmiej tez się uśmiechnął .
- Ej Pablo mógłbyś wyjść z mojego pokoju bo chce się przebrać na ta imprezę - odparłam
- jasne - uśmiechał się i wyszedł
Wybrałam przylegająca do ciała czarna sukienkę oraz białe Air Forcy 1 . Zrobiłam lekki makijaż i upie włosy w koka i dodałam do tego koka piękna czarna kokardę . Wyglądałam bosko .
Gavi
Wyszedłem z pokoju dziewczyny w nieziemskim humorze . Gdy tylko weszłam do pokoju Pedra ten zapytał się mnie
- ej kleszczu widzę ze ci się podoba - rzekł szatyn
- czytasz mi w myślach robaku - uśmiechałem się
Ta dziewczyna jest cudowna , cudowna .
Po 10 minutach wszedłem do pokoju Alice.
- WOW wyglądasz nieziemsko - puściłem jej oczko
- ty tez wyglądasz nieźle - odparła
Byliśmy już przed klubem magic vanilla
Pedro
Jak oni nie będą kiedyś razem to nie wierze w miłość . Powtórzyłem w myślach 10 razy to zdanie .
Alice
Ten chłopak zaczął podobać mi się bardziej . Weszliśmy do klubu i odrazu poczuliśmy zapach mocnego alkoholu. Inni się nieźle bawili ale my z Pablem jakoś nie lubiliśmy chodzić na imprezy. Chłopak nagle zapytał
- ej Alice może wyjdziemy z tego klubu i zabiorę cię na taką ,, randkę"
- oczywiście Gavira - Kiwnęłam głową na tak
Cały czas pytałam się chłopaka gdzie jedziemy jednak ten mi nie odpowiadał .
- zobaczysz - powtarzał to zdanie 10 razy .
Dojechaliśmy na plaże . Kochałam takie plażę
Przytuliłam chłopaka i ten tez oddał uścisk trwaliśmy w tym uścisku ponad 5 minut
- Alice teraz chodźmy usiąść na piasek wziąłem koc przekąski i wino
- Kocham cię - powiedziałam z ironia
- ja ciebie tez - chłopak odparł tym razem bez ironii
. Rozłożyliśmy koc i usiedliśmy . Chłopak otworzył wino i się wspólnie napiliśmy . Po jakoś 30 minutach wybraliśmy się na mała pogawędkę po brzegu oceanu .

Hejo misiaki mam nadzieje ze spodobał wam się ten rozdział . Buziaki 😘😘

Mrs.Gavira? Pablo Gavi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz