Rozdział 1: Przebudzenie Mroku

15 0 0
                                    


Mgła unosiła się nad cichymi uliczkami Ravenswood, wypełniając każdy krok mieszkańców niepokojem. Noc była ciemna i pełna niepewności, a cienie ożywały, skradając się po okolicy. Przerażające szepty przewijały się wśród drzew, tworząc symfonię strachu.

W jednym z domów, schronionych przed szalejącą burzą, Amelia Collins obserwowała zaniepokojona, jak deszcz uderzał o okna. Jej oczy pełne były lęku, a serce waliło jej jak dzwon w jej piersiach. Od momentu, gdy zaczęły się tajemnicze zgony, codzienność w Ravenswood zmieniła się na zawsze.

Amelia była reporterką lokalnej gazety i była zobowiązana do relacjonowania ostatnich wydarzeń. Mimo że jej instynkt mówił jej, że powinna uciekać od tego niebezpieczeństwa, nie mogła oderwać się od myśli, że może odnaleźć klucz do rozwiązania tej mrocznej zagadki.

Zatrzasnęła notatnik, wyjęła z szuflady swoją kamizelkę odblaskową i opuściła swój ciepły dom, gotowa zmierzyć się z nieuchwytnym mrokiem. Wszędzie panowała cisza, a deszcz stukał o dachy, przypominając Amelii o nieustającym niebezpieczeństwie.

Kiedy dotarła do centrum miasta, zobaczyła, że kawiarnie i sklepy, które zazwyczaj tętniły życiem, były teraz zamknięte i puste. Ludzie, którzy odważyli się wyjść na ulice, przyspieszali kroku, spoglądając przez ramię w niepewności. Ravenswood zaczynało umierać, ogarnięte strachem i podejrzeniami.

Amelia wiedziała, że musi znaleźć sposób, aby zbliżyć się do tajemnicy, która dręczyła jej miasteczko. Zaczęła od najbardziej oczywistego miejsca – posterunku policji. Jednak spotkała się tam z obrazem frustracji i bezsilności. Detektyw Thompson, doświadczony śledczy, był na skraju wyczerpania.

"Nie mamy żadnych poszlak, żadnych dowodów" – powiedział Thompson, próbując skryć swoje rozczarowanie. "To jakby sprawca znikał w powietrzu. Musimy zrobić coś, zanim więcej niewinnych osób straci życie."

Amelia spojrzała na Thompsona z determinacją.
- Nie zamierzam bezczynnie stać i patrzeć, jak to miasto tonie w mroku. - powiedziała kobieta i wybiegła z komisariatu.

Amelia wiedziała, że nie może polegać tylko na policji. Musiała sama przeprowadzić własne dochodzenie i znaleźć trop prowadzący do tajemniczego sprawcy. Postanowiła skontaktować się z mieszkańcami, którzy przeżyli niebezpieczne sytuacje lub mieli jakiekolwiek informacje na temat zagadkowych zgonów.

Zaczęła odwiedzać lokalne bary, które były ostatnim schronieniem dla ludzi przed panującym strachem. Zaszyła się w rogu jednego z nich, obserwując i słuchając rozmów. Wielu ludzi opowiadało przerażające historie o cieniach, które widzieli w ciemnościach i szeptach, które rozbrzmiewały w ich umysłach.

Wśród tych opowieści Amelia natknęła się na imię, które pojawiało się wielokrotnie - "Malachi". Według jednego z barmanów, Malachi był starcem mieszkającym na obrzeżach miasta. Mówiono, że posiadał tajemniczą wiedzę o mgłach i cieniach, które teraz dręczyły Ravenswood.

Amelia postanowiła odwiedzić Malachiego i dowiedzieć się więcej. Kiedy dotarła do jego opuszczonego domu, zastała drzwi otwarte. Wszedłszy do środka, ujrzała starca siedzącego przy starym, zakurzonym stoliku. Jego oczy były pełne tajemnicy, a ciało wydawało się niemal przezroczyste w blasku świecy.

- Malachi, jestem Amelia Collins, reporterka" - przedstawiła się, czując dreszcz emocji przechodzący przez jej ciało.
- Słyszałam, że masz wiedzę na temat tajemniczych wydarzeń w mieście. Proszę, pomóż mi rozwiązać tę zagadkę.

Starzec spojrzał na nią przez zmęczone oczy i westchnął.
- Mgły i cienie, to istoty z innej rzeczywistości, które naruszyły równowagę między światem żywych a umarłych - wyjaśnił Malachi.
- Kiedyś byłem strażnikiem tego równowagi, ale wiek i siły opuściły mnie. Teraz musisz kontynuować to zadanie.

Amelia była zaskoczona, ale równocześnie wzbudziło to jej ciekawość.
- Co muszę zrobić, Malachi? Jak mogę przywrócić spokój do Ravenswood?"

Starzec wyciągnął rękę i podał Amelii mały przedmiot.
- To amulet, który chroni przed wpływem cieni. Musisz go nosić zawsze przy sobie. Ale to nie wszystko. Musisz odkryć pochodzenie tych istot i znaleź ...

Malachi przerwał, gdy zza drzwi dobiegł przeraźliwy krzyk. Oboje spojrzeli w tym kierunku, a ich serca zaczęły walić jeszcze szybciej. Amelia wstała, trzymając amulet steampunkowego wyglądu, który otrzymała od Malachiego, pewna, że to jest klucz do rozwiązania zagadki.

Razem z Malachim opuścili dom starca i podążając za dźwiękiem krzyku, dotarli do opuszczonego budynku na obrzeżach miasta. Drzwi skrzypiały, gdy Amelia je otworzyła, ujawniając mroczne wnętrze, oświetlone tylko blaskiem księżyca. Weszli ostrożnie, gotowi na to, co ich może spotkać.

W głębi budynku, na podłodze, leżała kobieta o bladych, przerażonych rysach twarzy. Miała ślady ugryzień na szyi, a jej oddech był słaby. Próbując zebrać ostatnie siły, wyciągnęła rękę w kierunku Amelii.

- Uważaj... mgła... - wyszeptała z trudem, zanim jej oczy zamknęły się na zawsze.

Amelia poczuła przerażenie w swoim wnętrzu, ale wiedziała, że musi kontynuować. Mgła była kluczem do tej tajemnicy. Wyruszyła w poszukiwaniu źródła, trzymając się blisko Malachiego, który znał te okolice jak własną kieszeń.

Podążając przez uliczki i zaułki, dotarli do zapomnianego cmentarza, gdzie mgła gęstniała i tańczyła wśród starych nagrobków. W świetle księżyca Amelia dostrzegła sylwetki cieni, które pulsowały i poruszały się w rytmie nieznanej muzyki. Czuła, że to właśnie tu musi odnaleźć odpowiedzi.

Malachi wyciągnął z kieszeni starą, zapomnianą księgę.
- To jest Liber Umbrae, Księga Cieni  - wyjaśnił.
- Jej strony przechowują tajemnice dotyczące tych istot i ich pochodzenia.

Amelia zaczęła przeglądać starożytne strony, zanurzając się w mrocznej wiedzy, która się przed nią otworzyła. Dowiedziała się o starożytnej legendzie, która mówiła o złamanej równowadze między światem żywych a umarłych, o istotach, które wypełniały tę próżnię i dręczyły Ravenswood. Były to duchy zmarłych, które utknęły w świecie żywych, nasycając się ludzkim strachem i chaosem panującym wokół.

Mroczna PrawdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz