Biały Wilk

Rozdział 3

*SAM*
Wyszłem po północy z chaty ,biegłem w stone starej kopalni onaznajdowała się tam od paru lat ,mieszkańcy miasteczka zapomnieli o niej ,a Ci co wiedzą o jej istnieniu boją się wejść do niej .
W środku kopalni znajduje się schron codziennie przychodzą tu setki wilków po to aby dostać jedzenie , opatrzeć rany czy chodźby spotkać starych przyjacieli .
Przechodziłem obok Werlessa popatrzył się na mnie groźnie- Wredny stary dziad nie ma nic do roboty ,jak się nudzi to niech pójdzie sobie na dziwki może któraś zrobi mu dobrze -Ups.. zapomniałem że wiki czytają w myślach , dzięki temu komunikujemy się.
Zajmowałem się szczeniakami ,czyli dziećmi które kiedyś jak ich rodzice bedą mogły zmieniać się w wilki teraz niepotrafią tego robić są narazie za młode i nie będą w stanie kontrolować przemian.
Zmeniłem swoje ciało z wilka na człowieka szczeniaki jeszcze nie potrafią czytać w myślach , dlatego bez sensu jest przebywanie w ich towarzystwie jako wilk .
-Prosze pana a czemu ten brzydki piesio jest nie miły ? -
Dziewczynka pokazała palcem na Werlessa.
-Ten brzydki pies to wilk od zawsze był on marudzny ,ale od walki z wilkołakami stał się najgorszym gburem na świecie ! Ps.Wiesz jaki jaki on jest stary ?
-Nie , nie wiem .
-Jest on tak stary jak moje buty .
Rozmawiałem z dzieciakami czasami odpowiadałem na pytania , uznałem że już jest czas iść do domu ,ponieważ zaczeło wychodzić słońce a Jessica nie powinna wiedzieć gdzie wychodze na całą noc , jeszcze domyśli się że nie musze spać chociaż czasami zdarza mi się krótka dzrzemka.