Miłość Chorobą [BatJokes] w chuj nudne robione z dupy i z nudów

rozdział4?~ karta maślany 18+

ZMUSZONE 18+ 😭😭😭
Well... Ja nie wiem ile ten rozdział będę pisać ale ok, powiem tak, wiem że dawno nic nie było i przepraszam ale to będzie rzadziej bo telefon mojej mamy się popsuł a nie chcę jej się dupy ruszyć jak zawsze przez co korzysta dużo z mojego telefonu i nie mam takiego czasu na pisanie rozdziałów, plus fakt że ostatnio z moją psychą się coś odjebało (ataki paniki i ból trans geja itp) przez to też wena trochę padła, ale zobaczyłem że kilka osób zagłosowało co dało mi trochę motywacji ale jak już pisałem na samym początku, nie wiem ile zajmie mi ten rozdział, możliwe że dzień lub kilka dni. Już nie przedłużam i lecimy z kartą maślany~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jeździli cały czas, nigdzie nie umieli dojechać, Batman cały czas myślał gdzie on może zabrać Jokera, chodziło o miejsce w którym będzie przy nim i nie ucieknie, Arkham? Odpada, Jokera nie było dłuższy czas więc jeśli by chciał to szybciej by uciekł z Arkham niż zazwyczaj, Rezydencja? No tak średnio, aż takich rzeczy to Batman tam nie ma, batjaskinia niby jest ale stamtąd zielonowłosy mógłby coś ukraść czy coś... Batman nie będzie chyba siedział przy nim cały czas, tymbardzjej że czasem przyjdzie jakichs znajomy to by mógł zobaczyć Bruce czy coś, plus fakt że tam klaun sprawiał by same kłopoty. Batman myślał zapominając o innej rzeczy, cały czas jeździł w kółku pomiędzy blokami albo się zatrzymywał na zielonym świetle. Nawet zielonowłosy się już tym irytował, nie ważne że mógł patrzeć na Batmana co było dla niego jedną z lepszych rzeczy... Joker niby jeździ autami ale to chuja, on jeździ to celu a nie między blokami bez żadnego celu, Jokera już zaczął brzuch napierdalać bo za długo siedział w aucie.

- kurwa weź się gdzieś zatrzymaj lub jedź to jakiegoś miejsca bo zaraz się będę rzygać ty ty pizdo - zielonowłosy już nie wytrzymał więc się użalił Batmanowi na to co odpierdala.

Batman też już miał dość więc zaczął jechać gdzieś indziej, nie, nie to Arkham czy to rezydencji. Po jakiejś kolejnej godzinie jazdy gdzie Joker co kilka minut narzekał na to jak ma już dość tej jazdy i że wolałby zostać wielokrotnie gwałcony niż jeździć tyle godzin bez żadnego celu, w końcu dojechali na miejsce, jakieś zadupie, zadupie i hotel, hotel z zadupiu, elegancki ale tanii, Batman złapał wyszedł z auta i i poszedł otworzyć drzwi dla Jokera by założyć mu kajdanki i wyjąć ale zanim się obejrzał to Joker wyjebał się sam jak tylko drzwi się otworzyły, wyglądał jak jakaś baba co była uwięziona i nie mogła oddychać i kilka sekund przed zawałem wyszła i złapała oddech. Batman chwilę czekał aż królewna złapie trochę oddechu, po minucie złapał klauna za kołnierz i siłą założył kajdanki. Weszli to środka budynku, hotel był elegancki i dobrze oceniany, Batman z zielonowłosym podszedł do recepcji gdzie stała młoda blondynka, na oko miała z jakieś 23 lata.
Dziewczyna widząc klauna lekko się zdziwiła i przestraszyła na co klaun tylko się uśmiechał, Batman poprosił o pokój dwuosobowy, by były po prostu dwa łóżka jednak te pokoje były zajęte... Więc wzięli pokój w którym jeden będzie spać na podłodze a drugi na łóżku, albo razem... Po pięciu minutach byli już w pokoju, pokój był ładny, nie jakichś nowoczesny ale zadbany i elegancki w jednym. Wszystko było zajebiście, Batman sprawdził czy nie ma kamer czy coś, na szczęście nie było, super tylko nie było jedzenia... Batman wraz z Jokerem wyszli na korytarz szukając małego sklepiku ( coś w stylu sklepik szkolny ale w hotelu) po jakimś czasie znaleźli, normalnie chodzi się na stołówkę jednak była już zamknięta, otwierali ją o 4 nad ranem a zamykali o 21- a godzina była 22 . Podeszli więc tam i kupili kilka rzeczy, między innymi, zupki chińskie, dużo butle wody, i kilka słodyczy bo joker tak chciał. Gdy już mieli odchodzić Joker zaciągnął Batmana znów to sklepiku i poprosił o najmocniejsze piwo, a nawet kilka butelek, między innymi z 6 butelek piwa mocnego.

- co ty kurwa odpierdalasz? Melanżu nie będziemy robić idioto - powiedział zirytowany Batman płacąc za piwo

- cii skarbie! Będzie tak jak Bóg chciał! Napijemy się trochę!