3. Stosunek

0 0 0
                                    

Dość wiadome było, że siadanie do komputera z różnymi słodkimi przekąskami, gdy mam demona w pokoju, nie jest dobrym pomysłem. Jednak myślę, że jest to lepsze od jakiegoś panikowania.
Zawsze grając, mogę rozmyślić, co mam zrobić.

I tak nie było to jakoś złą decyzją, bo demon nie robił nic niebezpiecznego, jak demolowanie mi pokoju czy demoralizacja młodszej siostry, która teraz wybyła na przynajmniej dwie godziny.
Dlatego też mogłem w spokoju odpalić sobie gierkę i robić to, co zawsze.
Niestety jednak dopiero udało mi się odpalić sprzęt, a mój telefon mocno zawibrował.

Był w miarę blisko więc wyciągnięciem ręki i sięgnąłem po niego. Widząc że to moja rodzicielka do mnie dzwoni, jęknąłem z zirytowania.

Jest to typ osoby, który jeśli nie odbierzesz, to będzie natarczywie do ciebie dzwonić i pisać.

- Pamiętaj, by odebrać paczkę. - wypaliła od razu, nawet nie dając mi powiedzieć chociaż słowa.

Dźwięk był trochę zagłuszony przez odgłos silnika i głośne radio, więc zgadywałem, że nadal są w aucie.

Na prawdę mnie to irytowało.

- Nic się nie stanie, jeśli trochę posiedzi w tym paczkomacie. - mruknąłem ustawiając rozmowę na głośnik, by wygodnie operować klawiaturą. - Po za tym, jeśli trochę zboczycie z drogi, to możesz sama to odebrać.

- Tak, ale to jest prezent na urodziny dla Katie. Nie może tego zobaczyć. - odpowiedziała mocno ściszonym głosem, że aż sam ledwo ją usłyszałem.

To może być prawda. Jej urodziny będą za dwa tygodnie i młoda życzyła sobie coś, co widziała w internecie.

- Ah. - mruknąłem tylko widząc, że tym razem nie ma sensu trzymać się swojego. - Kiedy będziecie?

- Za dwie godziny przynajmniej.

- Dobra. - odpowiedziałem rozglądając się po pokoju, nawet bez powodu. - Ogarnę to za jakieś pół godziny.

Słysząc, że kobieta się jeszcze nie rozłączyła, zgadywałem, że jeszcze ma coś do powiedzenia. Jest również typem, który musi się rozłączyć. W rozmowie musi mieć pierwsze, jak i ostatnie słowo.

- Już, już. - mruknęła do kogoś, kto był koło niej. - Siostra chce z tobą porozmawiać.

Co zabawne, Katie uwielbia rozmawiać, szczególnie ze mną, przez telefon. Tak na prawdę, to ja mówię, a ta odpowiada pomruknięciami, lub zdawkowo. Mimo wszystko, nawet dobrze się z nią rozmawia. W rozmowach z nią nie muszę wysłuchiwać nic o wierze, Bogu czy innych rzeczach związanych z Kościołem.
Cóż rozmowy o dzisiejszym poranku, czy danej kreskówce, może nie jest w mierze mojego poziomu, ale zawsze lepsze to, niż te same nudne gatki.

- Proszę. - powiedziała ostatni raz po czym z słuchawki wydobył się dziwny szmer.

- Słucham cię, młoda. - rzekłem odpalając gierkę.

- Lalka. - mruknęła tylko.

Głos był przyciszony, jednak słychać było, ekscytacje w nim.
Karie jest typem, który lubi ładne rzeczy. Sama lalka, jak i demon z której wyszedł, są ładni, więc nie dziwi mnie, że pierwszą rzecz, jaką tego dnia powiedziała do mnie, było coś zwiazane z nią.

- Co z nią? - zapytałem mając nadzieję na odpowiedź.

Cóż, mimo, że mówi mało i nie wykazuje chęci mówienia, warto postarać się, o choć trochę naprawienie tego. Warto wykazać małemu dziecku choć trochę zainteresowania.

- Mogę... - zaczęła a w jej głosie pojawiła się niepewność. - Bawić się?

- Podoba ci się?

Towarzystwo Z Piekła RodemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz