COFNĄĆ CZAS

dzień w którym zatrzymał się czas

Bob rozłącza telefon i bierze śpiącą Emily do swojego pokoju niosąc ją na rękach następnie zamyka drzwi i schodzi do kuchni i pisze krótką wiadomość na kartce

Kartka
Kochanie wrócę późno może nawet nad ranem wrazie czego zamów sobie pizze jak coś ja jadę po wujka Brada kocham cie bardzo mocno

Tata <3

Rozgląda się na szybko po kuchni i bierze najważniejsze przedmioty jak telefon i portfel ma już wchodzić ale dostaje wiadomość SMS

Brad/tel- gdzie ty kurwa jesteś ludzie w mieście panikują

Bob/tel- już jadę spokojnie

Telefon dzwoni Bob odbiera go od razu

Bard- Bob szybko policja nie daje rady weź broń na wszelki wypadek

Bob w trakcie rozmowy wsiada do samochodu I rusza

Bob- Brad co tam się dzieje mam broń ale po co

Brad- ci ludzie są zarażeni jakiś grzyb czy chuj wie co

Bob- o czym ty mówisz wjazd do centrum jest spokojny zero szumu

Brad- wiem bo to ruszyło z centrum chorzy są ludzie z miasta my jesteśmy raczej bezpieczni

Bob- ta mam nadzieję....co tu się odpierdala

Przed bobem wyrasta wypadek cysterny z autobusem i kilkoma mniejszymi pojazdami

Brad- spotkamy się przy kinie Winstona już tam biegnę

Bob- jadę

Brad- japierdole przy wieżowcach jest jeszcze gorzej....japierr..

Zerwano połączenie

Bob- nosz kurwa nie teraz...brak zasięgu? Sero?

Bob rusza pod największe kino w mieście po dotarciu na miejsce zero śladu po jego bracie stoi chwilę nagle na miejsce pasażera wsiada Brad

Bob- co tu się dzieje wytłumaczysz mi

Brad-j.ja..nie..wiem..uciekniemy.........gdzieś...tu nie jest bezpiecznie

Mają ruszać ale do samochodu podchodzi facet z dzieckiem

Facet- hej ty proszę zabierz nas mam córkę ona nie da rady iść

Bob- Nie mogę sam mam córkę w domu

Facet- Boże człowieku proszę cię tylko poza centrum

Z kina wybiega horda chorych osób od razu skaczących do najbliższych osób

Brad- JEDŹ!!!!

Bob- przepraszam..

Rusza z kopyta w stronę domu po dojechaniu na miejsce wbiega do pokoju Emily i budzi ją ze snu