Rozdział 1

243 10 3
                                    

Obudziłam się myślałam że w swoim pokoju ale okazało się że to domek na drzewie. Zaczęłam się rozglądać. Leżałam na dość sporym łóżku przykryta pościelą. Pomieszczenie było bardzo przestronne. Wokół mnie paliły się świece. Znajdowały się tu także mała szafka nocna i niewielka szafa. Drzwi obok pewnie prowadziły do niewielkiej łazienki.
- Cześć księżniczko. Widzę że już się pbudziłaś.- odezwał się obcy głos. Podskoczyłam by napotkać piękne zielone oczy wpatrzone we mnie z czułością.
- Cześć.- ziewnęłam.- kim jesteś?- spytałam niepewna. Czułam się jakbym już tu była.
- Piotruś pan.- powiedział uśmiechając się delikatnie i podszedł do mnie z miską. Wręczył mi naczynia.
- Przyniosłem ci miskę gulaszu. Pomyślałem że możesz być głodna księżniczko.- odebrałam od niego kolację.
- Dziękuję.- kiedy zaburczało mi w brzuchu zaczęłam jeść. Uśmiechnął się czule.- gdzie jestem?
- Pewnie nie uwierzysz.
- Sprubuj mnie.- uniosłam łyżkę do ust.
- Nibylandia.- odpowiada. Uśmiecham się.
- Jeśli to sen to z pewnością bardzo przyjemny.
- Uwielbiam cię.- mówi i uśmiecha się.- ale mogę cię zapewnić że to nie sen.- szczypie mnie w ramię.
- Ała!- krzyczę i zdumiona patrzę. Jeszcze bardziej się uśmiecha. Ja też się uśmiecham.
- Mam takie wrażenie jakbym już tu była.
- Bo byłaś.- obejmuje mnie ramieniem a ja czuję przyjemne ciepło.- i już nigdy więcej nie pozwolę ci odejść.- wtulam się w niego jeszcze bardziej czując się naprawdę bezpiecznie w jego ramionach.
- Może nie bedę chciała odejść.- mówię w jego klatkę piersiową. Uśmiecha się jeszcze bardziej na moje słowa. Tulimy się przez chwilę.
- Muszę wracać na ognisko.- patrzy na mnie.- wołaj gdybyś czegoś potrzebowała.- całuje czubek mojej głowy.- cześć księżniczko. Za nim pójdę chce ci powiedzieć że jest impreza z powodu twojego powrotu gdybyś chciała przyjść to zapraszam. Oczywiście do niczego cię nie zmuszam.- dotyka mojego policzka swoimi palcami gładząc go lekko a ja się rumienię.
- Dobrze zaraz przyjdę.- uśmiecham się.- muszę się tylko ogarnąć.
- Nie spiesz się.- mówi i wychodzi na zewnątrz dając mi prywatność. Wybieram krótkie szorty i top z racji że w dżungli jest bardzo parno. Czuję że mogę ufać Piotrusiowi że nigdy by mnie nie okłamał. Zakładam moje japonki i wychodzę na dwór. Chłopcy tańczą wokół ogniska. Podchodzę do Piotrusia który stoi przy ogniu ze swoją fletnią. Uśmiecha się na mój widok.
- Ciesze się że dołączyłaś kochanie. Zagram dla ciebie coś specjalnego.- patrzy mi w oczy a ja dostrzegam błysk radości w jego oczach. Siadam obok niego a on zaczyna grać najpiękniejszą muzykę jaką słyszałam w życiu.
- Mogłabym cię słuchać cały dzień.- mówię z uśmiechem. Uśmiecha się do mnie ze szczęściem. Po ognisku wszyscy wracamy do siebie.
- Może chcesz dziś spać ze mną?- proponuje wyciągając do mnie rękę. Chwytam jego dłoń a przez moje ciało przebiegły orzyjemne dreszcze. Wiedziałam że to orawdziwa miłość bez wątpienia.
- Tak bardzo chętnie.- ciągnie mnie za sobą a ja nie protestuję. Myślę o tym jak będzie wyglądać ta znajomość i czy wyjdzie mi to na dobre. Nie jestem pewna co przyniesie mi przyszłość ani czy to nie jest sen ale jestem gotowa by stawić czoła wszystkiemu co mnie czeka.

Wielki powrót/Once upon a time Piotruś pan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz