Rozdział 5

102 8 2
                                    

Wiktoria

Po tym jak zjedliśmy śniadanie, Piotruś powiedział że chce spędzić ze mną trochę czasu.

- Naturalnie.- zgodziłam się.- to gdzie pójdziemy?- spytałam a moje oczy błysnęły podekscytowaniem na samą myśl. Uśmiechnął się.
- Z racji że wróciłaś do mnie zaplanowałem coś naprawdę wyjątkowego.- na jego twarzy pojawił się cwany uśmieszek. Przez co byłam ciekawa jeszcze bardziej.
- Felix!- krzyknął Pan przywołując do siebie chłopca.- zajmij się nimi! Ja zabieram dzisiaj gdzieś naszą zagubioną dziewczynkę w ramach niespodzianki a wieczorem uczcimy jej powrót! - powiedział. Zdziwiłam się.
- Jeszcze?- zapytałam na co popatrzył na mnie pytająco.- nie za dużo tej imprezy?
- Kochanie, dla ciebie nigdy nie jest za mało.- pocałował mnie czule w czoło przez co się zarumieniłam. Zachichotał wiedząc jak na mnie działa. Obruszona odsunęłam się od niego.
- Zobaczysz. Spodoba ci się.- zapewnił po czym chwycił moją dłoń i teleportował nas gdzieś.

Pojawiliśmy się na otwartej polanie. Przyznam że było tu naprawdę pięknie. Ale nie wiedziałam dlaczego.
- Dlaczego tu jesteśmy?- spytałam. Uniósł rękę.
- Zaczekaj.- gwizdnął a coś błyszczącego pojawiło się przed nami. To były wróżki! Latały wokół mojej dłoni jak magnes! Zupełnie jakby jakaś nie widzialna siła je tam przyciągnęła. Piotruś przyglądał mi się z rozbawieniem i czułością.
- Przyciągasz je.- powiedział nagle i chwycił mnie za ramiona.- taka dobra i słodka dziewczynka. Nic dziwnego że szaleją na twoim punkcie!- mówił jak w transie po czym mnie pocałował. W moim brzuchu odezwało się stado motyli. Jak zawsze gdy mnie całował. Odwzajemniłam pocałunek bo jego wargi były takie ciepłe i słodkie. Kiedy zarzuciłam mu ręce na szyję odsunął się delikatnie.
- To polana wróżek. Tu często je spotkasz kochana Wiki.- powiedział do mnie.- wybaczysz mi na moment? Muszę się z kimś spotkać. Kiwnęłam głową na co pocałował mnie tylko jeszcze raz w czubek głowy.- proszę zostań tu i nigdzie nie idź. Za chwilę wrócę.- pokiwałam głową a on zadowolony puścił mnie i zniknął gdzieś. Zastanawiałam się co może być tak ważnego że musiał mnie zostawić samą.

Wielki powrót/Once upon a time Piotruś pan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz