8

378 32 0
                                    

-Przymknij się Ansu- Powiedziałem z widocznym mordem w oczach.

-Pff cieszę się z waszego szczęścia poprostu

-Ta no,dobra chodźcie na trening- Powiedział Pedri wychodząc z szatni

*Skip time 1,5 godziny*

-Więc chłopaki pamiętajcie że dziś impreza u mnie!- Krzykną Ferran gdy wychodziliśmy z szatni

-Pamietamy-Odpowiedziałem chłopakowi znikając za rogiem

-Pedri

-Hmm?

-Chcesz do mnie przyjechać teraz?

-No właściwie to mogę bo nie mam nic do roboty przez ten czas.

-No  i super- Powiedziałem i musnąłem chłopaka w usta na co lekko się uśmiechnął.

-Kocham cię Pablo.

-Ja ciebie też

*Skip time pół godziny*

-Pablooo!-usłyszalem krzyk czarnowłosego gdy byłem na górze

-Noo

-Chcesz mi pomóc zrobić obiad?

-Nie dzięki, nie chce zabierać ci roboty,a tak właściwie to co chcesz zrobić na obiadek?

- Carbonarre,lubisz?

-Oczywiście-Odpowiedziałem z widocznym uśmiechem na buzi

-A ty co masz w zamiarze robić?-zapytał szukając składników

-Ja idę się umyć-powiedzialem idąc w stronę schodów

-Okej,jak skończę to cię zawołam

-Dobrze,to ja idę-Oznajmiłem znikając na schodach. Gdy się umyłem poszedłem do do mojej sypialni po telefon po czym usłyszałem jak Pedri mnie woła

-Ej Pablo

-Słucham cię

-Chodz bo skończyłem

-Ide idę-Odpowiedzialem dreptając po schodach w dół. Usiadłem do stołu gdy chłopak przyniósł dwa talerze z jedzeniem

-Boże Pedri będziesz mi gotował

-Ta?co ty nie powiesz-Powiedzial i przewrócił oczami

-Powaznie mówię,będziesz moim prywatnym kucharzem,zarąbiscie gotujesz.

-Pff wiem-Powiedział po czym zapadła cisza. Była nawet przyjemna ponieważ każdy mógł zjeść w spokoju. Gdy zjedliśmy włożyliśmy naczynia do zmywarki i usiedliśmy na kanapie odpalając jakiś film na Netflixie,był to horror bo co innego Pedri mógł by włączyć

-Ahhh no nie mogłeś sie oprzeć prawda?

-Tak,wiem że nie lubisz,wręcz sie boisz ale chociaż raz,błagam cię

Na zawsze...// Gavi X PedriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz