Rozdział 3

90 17 0
                                    


Mamy nie było w domu, w kuchni znalazłam kartkę.

Droga Aleks

Musiałam wyjechać na jakiś czas. Nie chciałam cie martwić dlatego nic ci nie mówiłam. O 17 przyjdzie Marta ( tak miała na imię koleżanka taty) jutro odwiedzi cie alfa żeby się z tobą zapoznac. Proszę potraktuj go dobrze. Niedługo wrócę kocham cie.

                                      Mama

Byłam w szoku myślałam, że po śmierci taty nic gorszego mnie nie spotka a tu proszę mama wyjechała zostawiając mnie na nie wiadomo ile. Jeszcze ten alfa jutro... chyba zwariuje. Poszłam się przebrać i wziąść prysznic, kiedy wyszlam była już za 10 siedemnastu. Zeszłam na dół i zrobiłam coś na przegrane. Jak skonczylam zadzwonił dzwonek, otworzyłam drzwi i zobaczyłam starsza panią. Miała siwe, krótkie włosy, piękne rysy twarzy i głębokie niebieskie z nutka czerwieni oczy.
-Dzień dobry, ty pewnie jesteś Aleks ja jestem Marta. Jestem babcia tutejszego Alfy miło mi cię poznać -powiedziała to melodyjnym i spokojnym glosem.
-Dzień dobry tak jestem Aleks proszę niech pani wejdzie - uśmiechnęła się do niej przepuszczają ja przez drzwi co ona odwzajemnila.
-Aleks powiedz gdzie jest twój tata skoro prosicie mnie o pomoc przy twoich przemianach - obrazu posmutnialam... nie wiem czy jej to powiedzieć ale skoro mi pomaga i jest rodzina mojego Alfy to nic mi się nie stanie.
-On...on nie żyje. Zmarł jakiś czas temu dlatego się przeprowadziliśmy,  myślałam, że mama pani powiedziała kiedy na nią spojrzałam widziałam smutek i żal.
-Przykro mi nie wiedziałam... dobrze teraz możesz zadać mi pytania, które cię nurtują a przy następnym spotkaniu zaczniemy przemiany.
Jedno pytanie mnie nurtowalo odkąd powiedziała,  że jest babka Alfy.
-Czy idzie jutro pani z wnukiem na poznanie nowej?- zaskoczyła ja tym pytaniem. Chwilę pomyślała i w końcu powiedziala.
-Tak mam iść jutro na rozpoznanie czy się nadaje na wyższe stanowisko. Chyba coś koło 16. - przegraliśmy tak godzinę niestety Marta musiała juz iść bo jak się okazalo alfa nie może zasnąć bez wypicia ciepłego mleka a tylko ona umiała je przygzac i go nie spalić. Śmieszne co ma stado a nie może zasnąć bez mleka, myślałam,  że pewne ze śmiechu jak to powiedziała. Położyłam się do łóżka i niemal natychmiast zasnęłam.

Wilkołak 3 stworzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz