Dla niektórych nowe miejsce to nowa przestrzeń w której nadal muszą się zmierzać z tymi samymi problemami. Nie dla Harry'ego, dla niego nowe miejsce to szansa na nowe życie. Na jakiekolwiek życie, bo czym jest życie w domu dziecka? Życie bez rodziny, i bez wzorców miłości? Harry czuje że chwycił w końcu małą garstkę szczęścia w dłonie gdy państwo Tomlinson oficjalnie zostają jego rodzicami, gdy zabierają go do nowego domu. Gdy zabierają go do Louisa, który oficjalnie jest jego bratem. Oficjalnie, tylko oficjalnie. Louis nigdy nie chciał mieć rodzeństwa i nie kryje się z tym co myśli na temat tego że właśnie został pozbawiony bycia jedynakiem. Co się dzieje gdy w domu gasną światła? Gdy Harry może być sam na sam ze swoją największą słabością a zarazem największym strachem- gdy może być sam na sam z Louisem.
„Teraz mam Cię w mojej przestrzeni,
Nigdy Cię nie puszczę.
Mam Cię spętanego w moich objęciach,
Jestem na Tobie skupiony"
CZYTASZ
LATCH
FanfictionHarry zawsze czuł się gorszą jednostką- od zawsze w domu dziecka, a gdy ktoś jakimś cudem go chciał to i tak zaraz potem wracał do tego znienawidzonego przez niego miejsca. W końcu pewnego dnia, ktoś go chce. Naprawdę chce. Trafia do domu państwa To...