Od tamtej imprezy minęło dość dużo czasu, Norbert wydał płytę która jest świetna. Z chłopakami coraz częściej gdzieś wspólnie wychodziliśmy, a to na różne imprezy, a to wspólnie chodziliśmy do studia i tak dalej i tak dalej. Najlepszy kontakt z tej trójki złapałam z Adrianem mięliśmy mnóstwo wspólnyych tematów i czasami wychodziliśmy gdzieś we dwójkę. Dziś wybieraliśmy się wspólnie do studia i właśnie dziś miałam poznać przyjaciela chłopaków i z Norbim będziemy nagrywać wspólny numer.
- jesteś gotowa - usłyszałam głos Kuby który bez pukania wszedł do mojego pokoju
- no tak - powiedziałam
- to ruszaj dupsko wychodzimy
- no już idę - powiedziałam po czym wstałam z fotela i poszłam do przedpokoju i założyłam buty a po chwili byliśmy już w aucie Kuby. Droga do studia minęłam nam spokojnie a po chwili byliśmy już przed studiem gdzie przy wejściu byli chłopaki - dzień dobry kochani - powiedziałam z uśmiechem i przytuliłam każdego
- no hej - odezwał się Norbert - chodźcie idziemy - powiedział po czym otworzył drzwi i puścił mnie pierwszą a ja kierowałam się w stronę nie dużego pokoju w którym bardzo często przesiadywaliśmy
- hej hej - powiedziałam radośnie gdy zobaczyłam Kacpra czyli naszego producenta
- o dzień dobry dobrze że jesteście - uśmiechnął się
- a Amelia to jest Adrian, Adrian to jest Amelia - powiedział Norbert pokazując mi na chłopaka który na moje oko niał około 18 lat
- hejka - uśmiechnęłam się do niego
- cześć - odpowiedział mi i też się uśmiechnął
- dobra do roboty - odezwał się Kacper i zaczęliśmy pracować
- ej Norbi wiesz gdzie jest Adi? - zapytałam bo nie zauważyłam do nigdzie
- poszedł zapalić - powiedział krótko
- okej dzięki - uśmiechnęłam się - a wiesz może czemu się do mnie dziś w ogóle nie odezwał?
- nie wiem może ma gorszy humor
- dobra dzięki jakby co to ja idę go poszukać
- dobra - usłyszałam gdy wychodziła.
Gdy wyszłam z budynku nie widziałam nigdzie chłopaka dopiero po chwili rozglądania się zauważyłam że chłopak siedzi na krawężniku.
- hej Adi - odezwałam się siadając obok niego
- cześć - odpowiedział oschle
- co tam? - próbowałam jakoś rozwinąć naszą rozmowę
- jest dobrze - znów powiedział oschle
- Adi co się dzieje? - zapytałam spoglądając na niego
-nic - odpowiedział krótko
- no jak to nic przecież widzę, jesteś dziś jakiś taki... - nie zdążyłam dokończyć bo mi przerwał
- co zjebany spierdolony czy może najgorszy - zaczął głośniej mówić
- co? nie jesteś jakiś taki cichy dziś w ogóle się do mnie nie odezwałeś, dzieje się coś czy co? - zapytałam
- a co cie to obchodzi - powiedział takim dziwnym tonem
- ja się martwię zawsze jesteś pełen energii a teraz jesteś taki jakby smutny
- chcesz wiedzieć co się stało? Pamiętasz tą Oliwię z listening party u Norberta?
- no pamiętam
- No bo my tak jakby bylismy w związku i ona mi właśnie dziś rano napisała że mam wybierać albo ona albo wy no i ja jej napisałem że ja nie będę wybierać a ona się wkurwiła zwyzywała mnie i powiedziała że z nami koniec - opowiedział
- matko Adrianku ty mój kochany nie przejmuj się nią jak nie ta to inna jest tyle dziewczyn wokół ciebie.
- ale...
- nie ma żadnego ale idziemy się napić i koniec
- a musimy wracać do nich jakoś nie mam ochoty
- nie spoko luz idziemy pochodzimy po mieście czy coś
- a co jak będą pytać gdzie jesteśmy?
- to czekaj napisze Norbertowi że znalazłam cie najebanego na ławce - zaśmiałam się
- w sumie jakbyś tak napisała to by uwierzył już raz mnie znaleźli na ławce - zaśmiał się
- o i do razu lepiej jak się uśmiechasz takiego Adriana to ja uwielbiam - zaśmiałam się i wyciągnęłam telefon żeby napisać do Norberta - chodź tu kupimy alko - powiedziałam widząc kątem oka żabkę i zaczęłam pisać do Norberta
- uważaj gapo - zaśmiał się Adi po chwili jak mnie złapał bo bym walnęła głową w słup
- dzięki - zaśmiałam się - o Norbert dzwoni, halo
- no halo gdzie jesteś? - zapytał
- no już prawie w mieszkaniu a co?
- no pytam czy ci nie pomóc z nim
- nie spoko dam rade
- dobra a wrócisz jeszcze do studia czy już nie?
- dziś raczej już nie ale jutro wpadajcie do mnie to może dokończymy to napiszę do Kacpra żeby mi to podesłał - zaproponowałam
- no dobra to do jutra
- pa - powiedziałam i się rozłączyłam
- no już prawie w mieszkaniu jestem - Adi zaczął mnie przedrzeźniać
- a przestań jakbym była zimną suką to bym cię tam olała i wróciła do nich
- nie no ja się cieszę że mi pomagasz - zaśmiał się
- dobra chodź idziemy coś kupić - powiedzialam do niego patrząc na żabkę przed nami. Po chwili wyszliśmy z siatką w której był alkohol i jakieś chipsy - ej mordo - powiedziałem dość głośno
- co? - zapytał
- ja mam zioło - spojrzałam na niego
- oo to co palimy? - zapytał
- palimy - powiedziałam po czym skręciłam jointa a następnie go odpaliłam i zaciągnęłam się kilka razy i podałam go Adrianowi. Zaciągnęłam się jeszcze kilka razy a resztę spalił Adrian. Siedzieliśmy jeszcze chwile a potem stwierdziłam że chce mi się spać więc poszłam się ogarnąć a następnie poszłam się położyć.