- Skąd o tym wiesz? - moje słowa ledwo wydobywały się z moich ust.
- Słyszałam, że o nią pytałaś - jej zmartwienie było coraz bardziej widoczne - Ona tak po prostu rzuciła tą pracę. Nie znałam jej za dobrze, ale wydawało się, że kocha tu pracować i dlatego ciężko było mi pojąć, że tak po prostu odeszła.
- Wiesz może gdzie się teraz znajduje?
- Niestety nie, ale jeśli chcesz to mogę Ci nieco pomóc - teraz w jej oku zauważyłam błysk, który chyba nie świadczył o niczym dobrym.
- Jak chcesz mi pomóc? - nie zdążyłam nawet zamrugać, a dziewczyna znalazła się na przeciw mnie.
- Za jakieś dziesięć minut moja szefowa wychodzi. - wskazała dyskretnie palcem na tą samą kobietę, która mnie jakiś czas temu spławiła - Zakradnę się do jej biura i znajdę jakieś dane Sofii.
- Bardzo ryzykowne. Co w takim razie za to chcesz? - popiłam kawą, jakbym jeszcze bardziej chciała dodać dramaturgi zaistniałej sytuacji.
- Nic naprawdę. Chcę tylko wiedzieć czy wszytko jest z nią okej. Skoro Ty musiałaś tu przyjechać w jej poszukiwaniu, zgaduje, że nie świadczy to o niczym dobrym.
Uśmiechnełam się blado, a dziewczyna jak poparzona wstała od stolika i ruszyła w stronę baru, którym musiała się zajmować.
Nie musiałam długo czekać, gdyż właścicielka wyszła, a młoda dziewczyna szybko weszła na zaplecze. Zaraz wyszła z samoprzylepną kareczką.
- Udadło mi się znaleść jej adres. - podała mi złożoną karteczkę, która natychmiast otworzyłam i zaczęłam analizować. - Był tam też numer telefonu, ale zakładam, że go masz.
- Tak, adres był mi najbardziej potrzebny. Dziękuję.
Dzieczyna uśmiechnęła się i podeszła do barku, żeby zanieść zamówienie. Zebrałam swoje rzeczy i czym prędzej wpisałam adres w telefonie i pozwoliłam, aby mapy znalazły mi trasę. Okazało się, że mieszkanie mojej siostry było dosłownie dwie ulice dalej.
Po paru minutach stanęłam pod wejściem do bloku, który zamieszkiwała Sofia. Niestety drzwi były zamknięte, a jedyny sposób, żeby je otworzyć, to wpisanie kodu, którego niestety nie znałam. Wybrałam na domofonie numer 23 i pozwoliłam, aby rozbrzmiał sygnał dzwonka.
Dokładnke 5 sekund po tym jak zadzwoniłam drzwi zostały odblokowane, dlatego też pociągnęłam je do siebie i przekroczyłam próg budynku. Nie była to stara kamienica ani nic w tym stylu. Był to dość nowoczesny budynek. Białe ściany, duże okna no i przede wszystkim winda. Wybrałam guziczek z napisem 2, a drzwi się chwilkę potem zamkneły.
Nie musiałam długo czekać, gdyż po chwili wyszłam z windy i dosyć szybko znałam poszukiwane mieszkanie. Wzięłam kilka głębokich wdechów i zapukałam.
Otworzyła mi dziewczyna mniej więcej mojego wzrostu. Miała długie, blond włosy i bardzo przyjazną twarz.
- Dzień dobry, nazywam się Carla Ferro i szukam... - nie było mi dane znowu dokończyć, gdyż dziewczyna chwyciła mnie za rękę i wciągnęła do środka, poczym zamknęła drzwi.
Byłam niesamowicie zdezorientowana, tym co ta dziewczyna robiła. Najwyraźniej moja mina też dużo pokazywała, bo dziewczyna zmarszczyła brwi.
- Szukasz Sofii prawda? - zapytała jakby półszeptem.
- Tak, jestem jej siostrą i muszę się z nią natychmiast zobaczyć.
- Uwierz mi, ale ja też. - ruszyła w stronę prawdopodnie salonu, gdyż jak się tam już znalalzm, była kanapa jak i dwa fotele. - Niestety nie wiem gdzie ona teraz jest.
CZYTASZ
Infinidad
Fanfiction- Mówiłeś, że ona tu będzie! - wykrzyknęłam mu prosto w twarz, ale jego uśmiech nie schodził z twarzy. - Dużo mówię, mało robię - prychnełam pod nosem na jego słowa - Ile jeszcze będziesz mi przeszkadzał zamiast pomagać? - Nieskończoność.