-Mi?- patrzy na mnie. Jest głupia czy głupia?- Claire.
Szybko poszło. Myślałem, że będę jej szukać i szukać aż jej nie znajdę. A tu proszę. Sama się znalazła i od razu poleciała na mnie.
Wyszukuję w kieszeni biletów. Boże, jak ja wielbię swoje szerokie spodnie które mają od cholery kieszeni. Może to nie był dobry pomysł by zakładać długie spodnie i czarną bluzę. No cóż. Najwyżej będę gotowanym człowiekiem.
Znajduję bilety w kieszeni bluzy. Co? Od kiedy mam kieszenie w bluzie.
Podaję dziewczynie bilet i przenoszę wzrok na jej oczy. Widzę w nich nic. Pustkę?
-Tak się składa, że jestem przyjacielem Olivera i kazał mi ciebie szukać by dać ci bilet.- muszę przyznać, że nawet ładna jest.
Piękne czarne tęczówki, piękne rumieńce. Piękne kręcone, ciemne włosy. Zgrabne ciało. Nie. Chwila. Nie znasz jej charakteru. Tak, oceniam ludzi po wyglądzie.
Nie orientuję się gdy dziewczyna wyrywa mi bilet z ręki, nadal ją obserwuję. Nie wiem co mnie skłoniło nawet by pomyśleć, skomplementować w myślach obcą osobę.
-Och. Serio? Przepraszam, że tak o nim powiedziałam.- posłała mi lekki uśmiech. Nawet uśmiech ma piękny.- I dzięki za ten bilet. Ochrona już nie musi mnie szukać.
Po tych słowach odchodzi do tłumu zawieszając bilet przy szyi. Ale ma okrągłą dupę. Lubię takie. Dobra stop. To za dużo już.
Odwracając wzrok staram się iść pod scenę. Skąd się tu wzięło tyle ludzi?
Nie lubię ludzi.
Rozglądam się z nadzieją, że zobaczę któregoś z chłopaków. W sumie udaje mi się dostrzec dziewczynę Leo. Rozmawia z kimś. Rozmawia z nią. Claire.
Gdybym wtedy wiedział co mnie czeka.
Gdybym wiedział, że moje życie tak się zjebie. Zrezygnowałbym z takiego życia.
Mia i Claire się znają? Może to rodzina. Nie wiem. Postanawiam podejść i zapytać się gdzie są moi przyjaciele i czemu Mia nie jest teraz z Leo.
Słyszę rozmowę dziewczyn. Chyba mnie nie zauważyły. Czy robię dobrze słuchając o czym rozmawiają? Nie. Czy NIE chcę słuchać o czym rozmawiają? Nie. Stoję za jakiś większym chłopakiem i staram się posłuchać o czym mówią. Nie, nie jestem wścibski, po prostu chcę się upewnić, że Mia nie jest lesbą. No chyba, że lubi trójkąty i wplątuje w to mojego malutkiego braciszka.
Co prawda on chyba też lubi trójkąty.. nie ważne.
- Dobrze wiesz, że twoja matka kazała mi ciebie pilnować- słyszę głos Claire. To rodzina?- I dobrze zdajesz sobie sprawę, że tak jak ty nie jestem szczęśliwa z powodu, że wszędzie za tobą chodzę...
Zatapiam się w swoich myślach. One się znają. Mia zna Leo. Może serio mają trójkąt? Czemu tak właściwie one się znają i czemu Claire ma pilnować Mie? Może to psychopatka? O kurwa.
Dzikie teorie zamiast słuchania Lany. Świetnie.
Odchodząc jak najdalej rozmyślam o co chodziło w tej rozmowie. Żałuję, że ją podsłuchałem.
Znajduję chłopaków gdzieś na boku. Stoją przy budce z procentami. Widzę Noaha tulącego Olivera i bliźniaków śmiejących się z czegoś. Podchodzę do nich i patrzę na Olivera.
- Co się stało, gdzie Leo?- po moim pytaniu bliźniaki wybuchli jeszcze większym śmiechem. Spojrzałem na nich.- Co wam?- odwracam głowę do Olivera.- Dużo już wypili?
- Leo przewrócił się w kiblu przewracając tym samym cały ten domek.- co kurwa. Jak. To tak się da?
Wybucham najszczerszym śmiechem. Śmieję się z bliźniakami a po chwili dołącza do nas małżeństwo.
Wszystkie moje myśli uciekają. Ale co. Gdzie jest mój brat.
- Gdzie jest Leo?- mówię wstrzymując śmiech. Poszczam się zaraz w gacie skoro kibel jebnął z bratem w środku.
- Tak właściwie to nie wiemy.- odpowiada Noah.- Miał iść gdzieś z Mią, po watę chyba.
Zaraz co. Czemu Mia nie była z Leo w takim razie.
- Oliver, możemy na słówko?- poważnieję spoglądając na przyjaciela.
Chłopak wydostaje się z objęć swojego męża i udaje się za mną odchodząc od reszty towarzystwa.
- Znasz tą całą Claire?- patrzę na niego już całkiem zagubiony przez swoje myśli. Wydaje się zdziwiony moim pytaniem.- Gdzie ją znalazłeś?
- Jak to gdzie? Napisała do mnie na Instagramie po tym jak wrzuciłem ogłoszenie o bilecie.- patrzy na mnie uważnie. Nadal nie powiedział czy ją zna.- Nie, nie znam jej.
Odwraca wzrok od moich tęczówek. Czy kłamie? Nie wiem, ale zawsze zrywa kontakt wzrokowy gdy kłamie. Może teraz był szczery. Naiwność.
Odchodzę od niego słysząc swoją ulubioną piosenkę Video Games.
Uśmiecham się sam do siebie słysząc piosenkę. Nawet nie wiem kiedy zaczynam śpiewać z tłumem. Patrzę na scenę kiedy Lana zaprasza na nią jakąś dziewczynę. Już z daleka dostrzegam te włosy i oczy. Muszę przyznać, że ma ładny głos do śpiewu ale chwila. Dla mnie już jest podejrzana. Spiskuje z dziewczyną mojego brata. Muszę być czujny.
Dziewczyna chyba mnie zauważyła bo mi się przygląda. Dobra nie. Brzmię jak jakiś psychofan.
Ale jej anielski głos...
Leo mną szarpie. O kurwa. On żyje. Już myślałem, że tym razem utopił się w kiblu.
- Ty kurwo jebana, jak śmiesz przerywać słuchanie mojej..- nie dokańczam, ponieważ chłopak mi przerywa.
- Chodzi o Mie.- patrzy na mnie tymi swoimi oczami.- Widziałeś ją gdzieś? I nie. Nie zgubiłem dziewczyny. Po prostu.. wyparowała?
- Tak właściwie widziałem ją kilka minut temu. Rozmawiała z jakąś dziewczyną.- zastanawiam się, czy zna Claire.- Rozmawiała chyba z jakąś Claire. To jej kuzynka może. Nie wiem.
- Claire Watson?- o w Anielkę Świętego Boga. Żartujesz sobie ze mnie.
- Tak. Chyba tak.- odwracam od niego wzrok.- Znasz ją?
- To znajoma Mii. Jej mama zginęła w wypadku a mama Claire i Mii były bardzo blisko siebie, dlatego teraz Mia tak jakby ma siostrę.- skąd on.. co. On zna już cały życiorys tej dziewczyny?- Byłem u Mii kiedy jej rzekomo siostra weszła do jej pokoju. Później już sama wytłumaczyła mi całą sytuację.
Kiwam głową na znak zrozumienia. Nie wiem czy powinienem mu powiedzieć o tym, że podsłuchałem rozmowę jego dziewczyny.
Widzę, że Leo odwraca ode mnie wzrok patrząc za mnie z uśmiechem na twarzy. Podążam wzrokiem za nim. Mia i jej znajoma idą do nas. Okej.
- Już myślałem, że mi uciekłaś albo że wyparowałaś.- odetchnął zakładając rękę na ramiona Mii tuląc ją do siebie.
- To wszystko wina Claire. Zadzwoniła, że nie wie gdzie jestem.- powiedziała Mia. Claire posłała mojemu bratu lekki uśmiech.-Nawet nie wiem skąd wiedziała, że jestem na tym samym festiwalu.
- No wybacz no. W nocy mi mówiłaś że jedziesz na ten festiwal i nie zdążyłam ci powiedzieć, żę wczoraj kupiłam na to bilet.- dziewczyna spogląda na mnie.- Właściwie to on mi dał ten bilet.
CZYTASZ
Zakazana Ona
Storie d'amoreKsiążka podchodzi pod pedofilie lekką. Wybaczcie. Różnica wieku to 6 lat. On lat 22, ona-16. Luźny romans? Byc może. tt; asjourn4ll