5.

73 6 5
                                    

Liam

Poraz kolejny tego dnia miałem ochotę stracić wzrok.

-Mason? A co ty tu wyprawiasz?- wypaliłem z pretensją do przyjaciela.

Świetnie..a już miałem się dowiedzieć co Theo ma na myśli..
Ale z drugiej strony to może lepiej że Mason się pojawił?

-Stary musiałem za tobą biec ponieważ bałem się że ten typ ci coś zrobi! - krzyknął Mason szybko dysząc i opierając się o drzewo.

-Po pierwsze to nie żaden typ tylko Theo w po drugie gdybym chciał go skrzywdzić zrobiłbym to za pierwszym razem gdy byłem w jego pokoju- powiedział Theo z taką lekkością jakby mówił o pogodzie

- Czekaj co?- zmieszał się Mason a ja złapałem się za głowę.

-Ehh długo by mówić stary, no nieważne ale czemu tak krzyczałeś?- zadałem pytanie by odwrócić uwagę Masona od THEO w MOIM pokoju..

- Emm no bo.. zobaczyłem pająka na swojej ręce..-powiedział zawstydzony

Za swoimi plecami usłyszałam jak Theo parska śmiechem. A ja miał już dość tej całej sytuacji więc wycofałem się lekko.

- A ty dokąd Dunbar jeszcze nie skończyliśmy a skoro twój przyjaciel z arachnofobią upewnił się że nie mam na celu cię tknąć *no chyba że dla przyjemności* :* to może nas zostawić samych- powiedział Theo opierając się o maskę swojego samochodu.

-Wiesz co theo ja też muszę już iść, mama się pewnie martwi i wogule..- starałem się wymigać od tej rozmowy bo bałem się że nie jestem gotowy usłyszeć o tym co tego miał na myśli..

- Jeslij znajdziesz czas to przyjdź do mnie i pogadamy..- dodałem a po chwili dotarło do mnie do powiedziałem..

Co ja gadam przecież nie chce go w swoim domu..

- Taa.. masz rację szczeniaku idź do domu, dam znać jeslij będę chciał przyjść.- powiedział Theo po czym wsiadł do swojego samochodu i jedna ręką wykręcił kierownicą na ulicę i odjechał z piskiem opon..

Nagle poczułem coś jak.. pustkę
Odwróciłem się tyłem do ulicy po której przed chwilą jechał Theo i spojrzałem na wciąż zmieszanego Masona.

- No? To teraz idziemy a ty masz mi powiedzieć WSZYSTKO od początku chyba że wolisz bym sam sobie scenariusz ułożył- powiedział Mason unosząc lewą brew do góry.

No.. świetnie, to będzie długaa droga.
_________________________________

No hej! Przepraszam za brak rozdziałów ale szczerze mówiąc zabrakło mi weny pisania i naprawdę nie wierzyłam że ktokolwiek by chciał ciąg dalszy. Chciałam zobaczyć jak to jest pisać opowiadanie a nie tylko czytać. Więc mam nadzieję że jeszcze tu wrócę a narazie do zobaczenia!❤️🐺🐺

Twój zapach (Thiam)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz