Drugie spotkanie (część 2)

171 7 1
                                    

LARS

Wracałaś od swojej przyjaciółki, było około może 6 wieczór. Skierowała się na przystanek bo twoje auto była w naprawie więc zbytnio nie miałaś wyboru ,a przyjaciółka nie miała prawa jazdy więc cię by nie odwiozła. Usiadłas na ławce i wyciągnęłaś słuchawki oraz walkman'a ze swojej czarnej akurzanej torby. Siedziałaś kilka minut słuchając swojej muzyki na kasecie. Wieczór był piękny, zachód słońca dodawał temu jeszcze większy klimat niż był, te wszystkie przejeżdżające auta. Czułaś się jak w jakimś romantycznym filmie albo jakims obyczajowym co nagle główna postać zmienia swoje życie. Do czasu kiedy coś, a raczej ktoś ci tego nie zepsuł.
-Czesc [T.I]!- usłyszała głos obok ciebie. Zdjęła słuchawki i spojrzalas na osobę znajdująca się po twojej prawej stronie. Tak to był ten niski chłopak którego niedawno spotkałaś.
-czesc lars- odpowiedziałaś z uśmiechem na twarzy. Na swój sposób jest uroczy.
-gdzie się wybierasz? Może jedziemy w tym samym kierunku.- zapytał cię chłopak a ty odpowiedziałaś gdzie jedziesz. Ucieszony chłopak powiedział że on też tak jedzie. Po wejściu do autobusa usiwdliaciw razem i dużo ze sobą rozmawialiście. Pod koniec odprowadził cię pod dom i pocałował w rękę na pożegnanie.

CLIFF

Przyszłaś strasznie zła do sklepu z powodu pęknięcia struny w twojej ukochanej giatrze. Grałaś jak prawie codziennie aż pękła ci twoją struna i to jeszcze basowa. Byłaś strasznie zła bo co dopiero je wymieniałaś. Zaczęłaś szukać strun do swojej gitary aż w końcu je znalazłaś. Zadowolona jedyną rzeczą w tym dniu poszłaś do lady i chciałaś zapłacić. Wyciągnęłaś portfel i okazało się że nie masz na tyle gotówki do zapłacenia. No tak ostatnio sporo wydajesz na remont swojego skromnego lokum. Już miałaś odłożyć na swoje miejsce struny aż tu nagle jakiś chłopak za ciebie zapłacił. Spojrzalas na chłopaka, pierwsze co ci się ukazało to burza jego pięknych rudych włosów.
-dzieki..- powiedziałaś lekko skrępowana całą tą sytuacją ale chłopak się tylko uśmiechnął i zapłacił też za swoje rzeczy. Wyszliście razem ze sklepu i nareszcie mogłaś mu na spokojnie podziękować.
-dziekuje cliff, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.- odpowiedziałas tak jak twoja głowa podpowiadała.
-wrociłabys bez strun kochana- zaśmiał się i spojrzał w twoje oczy. Jego oczy jak też się w nie tak przyglądałas były tak piękne. Jednak po czasie ten kontakt wzrokowy stał sie niezręczny przez ciszę.
-nogi ci się jakoś odwdzięczyć cliff?- zapytałaś a chłopak się uśmiechnął.
-moze chciałabyś wyskoczyć ze mną np. Jutro na kawkę? O 16?- zapytał z uśmiechem a tu się z radością zgodziłaś. Pogadaliscie jeszcze trochę, wymieniliście się numerami telefonów i zmierzyliscie we własne strony.

*****************************

Dobra. Nie będę mówić kiedy zrobię mowy dział bo tak czy siak nie robię jutro 🤭

Mam nadzieję że wam się spodobał ten rozdział.

Metallica PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz