Neron👑🔥
Byłaś w zamku Nerona kiedy na kogoś wpadłaś. Już miałaś spotkać się z podłogą gdy poczułaś ręce na swojej talii. Spojrzałaś w górę na swojego wybawcę którym okazał się nie kto inny jak Neron cesarz Rzymu. Zarumieniłaś się. Spojrzałaś mu prosto w oczy które były tak czarne że przy nich to nawet węgiel wydawał się biały.
- Może przeprosisz, a nie będziesz się tak na mnie lampić.
- P...przepraszam - wydukałaś ze strachem w oczach
- Tsaaa - odpowiedział z pogardą i od szedłWinicjusz😏
Byłaś zaprzoszona na przyjęcie do Nerona. Przechodziłaś przez korytarze gdy zauważyłaś lekko podpitego mężczyznę. Chciałaś normalnie koło niego przejść jednak mężczyzna niespodziewane się odwrócił. Złapał cie za talię i przyciągnął blisko do siebie.
- Laleczko, widzę, że jesteś samotna. Może byśmy się zapoznali? - zapytał pijackim tonem. Spojrzałam na niego ze strachem w oczach. Wyszarpałam się z jego rąk i pobiegłam do domu nie zwracając uwagi na rozpoczynające się przyjęcie.Petroniusz🏛️
Biegłam...
Biegłam jak najszybciej się dało byle tylko być z dala od mojego ojca. Zwolniłam nie miałam już siły. Słyszałam krzyki ojca za sobą. Wiedziałam że jest już blisko. Ciężko oddychałam. Otworzyłam drzwi do pierwszego lepszego pokoju. Nagle zobaczyłam chłopaka który leżał na łóżku i czytał książkę . Chłopak przeleciał mnie wzrokiem.
- Emmm... Pomóc w czymś - zapytał robiąc przy tym dziwną minę.
- Nieee wszystko dobrze - otworzyłam szybko drzwi i wyszłam bez słowa.Chilon🧚♀️💉
Byłam ranna znowu. Szłam właśnie w stronę mojego ulubionego człowieka na ziemi, czyli Chiliona. Był moim lekarzem od zawsze. Chłopak jest w moim wieku ma karmelowe włosy które są tak gęste jak jungla.
Weszłam do jego pokoju, gdy tylko chłopak mnie zauważył zauważyłam przerażenie na jego twarzy.
- Co ci się stało? - zapytał biorąc wacik i wodę utlenioną żeby przemyć mi rany.
- Lisy znowu chciały zjeść nam kury musiałam je odgonić, ale najwyraźniej były BARDZO głodne.Nie jest to pierwsze spotkanie, ale nie chce mi się wymyślać innego
Ursus🌞
Jak ja nie lubię swojego wzrostu. Mówiłam do siebie w myśli.
Znajdowałam się w bibliotece, szukając książki. Niestety gdy ją znalazłam była na nawyższej półce. Próbowałam ją ściągnąć gdy ktoś nagle zrobił to za mnie. Spojrzałam na swojego wybawcę którym był blond włosy chłopak miał widoczne kości policzkowe i brązowe oczy którymi skanował mój każdy centymetr.
- Chcesz tą książkę czy nie słońce? - powiedział nagle chłopak wyrywając mnie z własnych myśli.
- Emm... Tak - zabrałam książkę z jego ręki - Dziękuję - odpowiedziałam gdy chłopak już odszedł.