one

73 2 2
                                    

Jest piątek Trzynastego Maja 7:30, więc wstałam z łóżka i poszłam się ogarnąć gdy zjadłam śniadanie poszłam do łazienki zrobić sobie makijaż, wzięłam torbę z książkami i wyszłam z domu, przed drzwiami czekała na mnie madds.

-idziesz ze mną, masonem i Miguelem później na boisko?
-a mikey też musi być?
-raczej tak bo to przyjaciel masona, nie przeżyją bez siebie nawet sekundy
- no dobra a muszę się do niego odzywać?
-raczej nie
-no dobrze, mogę iść
- no i supi

Po drodze do sql spotkałyśmy przed sobą miguela i masona

- siemka
Mason jako pierwszy się odezwał
- no hej
Powiedziała mad
-hej y/n
Przywitał się ze mną mikey
- cześć
Odpowiedziałam
Mad i mason się uśmiechnęli bo ja i mikey staliśmy mega blisko siebie, nienawidzę miguela, ciągle sobie dogryzaliśmy

- y/n dzisiaj idzie z nami na boisko
- po co?
Spytał mikey
- bo moge
Odpowiedziałam mu bo why not
-przestańcie kiedyś?
Zapytała mad
-nie
Odpowiedziałam
- mad idź może z y/n do szkoły?
- pójdę tylko po to żebym nie musiała stać obok niego
Odpowiedziałam z myślą o miguelu
Gdy weszłam z mad do środka mad się mnie spytała
-dlaczego sobie ciągle tak dogryzacie?
-bo go nie lubie i on z resztą mnie pewnie tez.

Pov mikey

Lubię y/n, jest całkiem ładna i na dodatek w moim typie, nie wiem co jej takiego zrobiłem że jest taka wredna.

-zrobiłeś jej coś?
Zapytał sie mnie mason
- próbuje se przypomnieć ale raczej nie, nic jej nie zrobiłem
-to dlaczego jest taka wredna w stosunku do ciebie?
-nie wiem, a mógłbym ci coś powiedzieć?
-jasne, wal
- podoba mi się y/n
- przecież ona cie nie znosi
-no tak wiem ale jest bardzo ładna itd
- moge ci pomoc zbliżyć
- serio?
-jasne, nawet dziś można to jakoś załatwić
- oo dobra, dziękuje
-nie ma za co stary, a teraz choć do szkoły bo zaraz lekcja się zacznie

Poklepał mnie lekko po ramieniu i udaliśmy się w kierunku drzwi wejściowych szkoły

*time skip: początek lekcji*

Pov y/n

Cała nasza trójka się spóźniła na lekcje oprócz Miguela, nie wiem co go napadło żeby przyszedł na lekcje wcześniej ale trochę się o niego martwiłam bo od kąd powiedziałam mu  ,,bo mogę" był jakiś trochę smutny

-gdzie byliście?
Zapytała się nauczycielka od matmy
-wie Pani jak to jest gdy się całą noc ogląda w necie orgie wraz z przyjaciółką?
Powiedziałam
-panno y/n proszę za karę usiąść obok Miguela!
(Dlaczego obok niego :(( )
-a reszta siada gdzie chce

Wzięłam zeszyt Miguela i wyrwałam kartkę
-co ty kurwa robisz?
- zamknij się, chcesz dostać pizde?
-nie
- no to będziemy tu pisać by nie dostać pizdy od tej jebanej typiary
-dobrze
Po pięciu minutach lekcji typiara zapytała Miguela o wynik
-Miguel, wynik
-69
-69!
-dobrze

Robin się uśmiechnął i popatrzył na mnie dziękującym wzrokiem, odwzajemniłam

✾461 słów✾





amistad o algo mas? || Miguel cazarez moraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz