VIVIAN
Przed oczami przelatują mi chwile spędzone w towarzystwie Liama. Myślałam, że to życie będzie piękne, beztroskie, usłane różami, a miłość, którą do siebie czujemy, będzie w stanie przeskoczyć wszystkie zgrzyty i nieporozumienia. Byłam młoda, głupia, zapatrzona w tego dupka jak w obrazek, gotowa poświecić wszystko, byleby tylko stworzyć z nim coś, co w jakimś stopniu przypominałoby związek.
A jednak się myliłam. Myliłam się co do Liama, myliłam się co do naszej miłości, a co najważniejsze myliłam się co do samej siebie. Oddałam mu wszystko, poświęciłam się temu związkowi w całości, nie patrząc na to, jak bardzo mnie to wyniszcza.
Nawet, wtedy kiedy mnie zostawił, wzięłam całą winę na siebie. Czułam coś na rodzaj złości, bezsilności, a co najgorsze obrzydzenia do samej siebie...
Choć to nie ja powinnam ponosić największe konsekwencje tego błędu, to nie ja powinnam cierpieć w tym wszystkim najbardziej. Bo w końcu to Liam Moore potraktował mnie jak śmiecia, wtedy kiedy potrzebowałam go najbardziej. Kiedy moje życie waliło się do góry nogami, kiedy dowiedziałam się, że moi rodzice zginęli w pieprzonym wypadku samochodowym i co najważniejsze, kiedy byłam w ciąży...
Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, że rośnie we mnie nowe życie. Dopiero kiedy zginęli moi rodzice, kiedy byłam w całkowitej rozsypce, kiedy wydawało mi się, że moje, życie nie ma sensu, moja przyjaciółka pomogła uporać mi się z bólem, który rozsadzał mnie od środka. Zauważyła też to, co mi umknęło. Moje złe samopoczucie, zawroty głowy i omdlenia. Stwierdziła, że powinien zbadać mnie lekarz i tak też się stało. W moim domu pojawiła się kobieta, która od razu wywnioskowała, że jestem w ciąży. Kiedy tylko to usłyszałam, nie wierzyłam, nie potrafiłam przyjąć do wiadomości tego, że zostanę mamą.
W końcu nigdy nie rozmawiałam o tym z Liamem. Ale chciałam mieć dzieci. Zawsze uważałam, że to coś wyjątkowego, a zarazem najpiękniejszego w życiu każdej kobiety. I mimo bólu który czułam po stracie rodziców, to nowe życie, które we mnie rosło, dało mi, choć odrobinę nadziei na lepsze jutro.
W końcu się ucieszyłam. Stwierdziłam, że zrobię mojemu chłopakowi niespodziankę. Że przekaże mu te piękną nowinę w nieoczywisty sposób. Następnego dnia poszłam do sklepu, kupiłam buciki i wróciłam do domu.
I co tam zastałam? Liama pieprzącego jakąś laskę od tyłu w moim łóżku! Momentalnie przed oczami stanęły mi łzy, a puls zaczął niebezpiecznie przyspieszać.
Pamiętam tylko skurcz brzucha, a potem nastala ciemność.
Myślałam, że mam to za sobą. Że po naszym ostatnim spotkaniu, już nigdy nie będzie wchodził mi w drogę.
Ale teraz?
Jak mam niby uwieść tego faceta, co?
Przecież nienawidzę go bardziej niż cokolwiek innego na świecie!
W tej chwili nawet przespanie się z tym całym Christianem byłoby lepszą opcja niż robienie maślanych oczek do tego człowieka, a już, co gorsza, wylądowanie w jego łóżku.
Na samą myśl o tym zbiera mi się na odruch wymiotny.
Wiem, co mówiłam. Ale cholera... W życiu nie spodziewałam się, że mężczyzną, którego mam uwieść, okaże się Liam Moore.
Pieprzony dupek i zapatrzony w siebie idiota!
A przede wszystkim człowiek, przez którego straciłam dziecko...
Według mnie mógłby nawet zdechnąć...
- Nie mów mi tylko, że znasz tego faceta.
Zdziwiłabyś się jak bardzo...
CZYTASZ
INDESTRUCTIBLE
RomanceUwodziłam, grałam, kusiłam... Byłam piękną kobietą, której mężczyźni pożądali. Wszystko szło po mojej myśli, dopóki na mojej drodze nie pojawił się tajemniczy mężczyzna. Myślałam, że zdołam owinąć sobie go wokół palca, jak wszystkich pozostałych. Je...