Cisza przed Burzą

10 1 0
                                    

Chwilę wcześniej w Konda Village
Perspektywa Yae Miko

O umówionym czasie weszłam spokojnie główną drogą do wioski. Gdy tak szłam, jeden ze strażników zaszedł mi drogę i kazał pokazać papiery. Drugi szybkim krokiem ruszył do niego, a ja ostrożnie podniosłam osobnikowi, który zaszedł mi drogę hełm, który zakrywał mu oczy. Gdy tylko zauważył, z kim ma doczynienia, natychmiast usunął mi się z drogi i przeprosił trzy razy. Drugi, który biegł, również przeprosił za kolegę, a ja nie zawracając sobie nimi dłużej głowy poszłam robić interesy

Wioska była pusta, tylko jeden mężczyzna czytał gazetę propagandową siedząc na bujanym fotelu. Podeszłam do niego.

-Moje najserdeczniejsze winszowania! Przyszłam odebrać tusz do maszyny pisarskiej, mam nadzieję że już doszedł?

-Tak, wczoraj wieczorem, zapraszam-wstał powoli i ruszył do swojego domu.

Poszłam w krok za nim.

Przesunął ostrożnie wielką szafę i zaprosił mnie do ukrytego za nią pokoju.

Weszłam przez tajne drzwi, gdzie czekał na mnie Komisjoner. Siedział spokojnie na krześle żując fiołkową trawę.

-Mój ulubiony biznesman- powiedziałam  roześmiana i zajęłam wolne miejsce.

-Guuji Yae widzę jak zawsze w dobrym humorze.

-Mnie wspaniałe samopoczucie nigdy nie opuszcza. Więc, jakieś pomysły?

- Cały stos- rozwinął na stoliku do kawy wielki zwój.

Na kartce narysowana była mapa Inazumy, na niej pozaznaczane miejsca taktyczne i tajne przejścia, a niżej nazwiska ludzi umieszczone alfabetycznie.

Nachyliłam się nad papierem i przyjrzałam się mapie. Czułam na sobie ciepły oddech Ayato, który stanął po drugiej stronie niewielkiego stołu i również się pochylił. Ostrożnie wyciągnęłam mu z warg zboże i włożyłam sobie do ust, a następnie zaczęłam je lekko przygryzać kontynuując przyglądanie się planowi.

Ayato cicho odchrząknął i znów się odezwał:

- Mamy szansę uzyskać wsparcie z Sangonomiyi, która ma statystycznie największą autonomię i najmniej straży na granicach. Informacje te uzyskałem od naszej wtyki w Tenryou Comission.

-Mhm, kontynuuj- odparłam coraz intensywniej żując fioletową trawę.

- Oficer Gorou poinformował nas o możliwości nabycia dodatkowego zbrojenia z Natlan za czterdzieści tysięcy mory za sztukę. Sangonomiya Kokomi zadeklarowała zapłacenie sześćdziesięciu procent kosztów, Madame Ningguang z Liyue Harbor zaproponowała pomoc w wysokości dwudziestu procent kosztów, a Kamisato Klan poniesie całą resztę i ewentualne nieprzewidziane wydatki.

- Macie pojęcie, że udajemy się na walkę z samym bogiem? Potrzebujemy czegoś więcej niż miecze. Są jakieś wieści o podróżniku?

- Na razie nic,  Lady Ningguang ma odezwać się od razu gdy dowie się czegoś nowego.

- Cały ten plan jest żałosny- zrzuciłam mapę ze stolika- Raiden Shogun jest potężnym narzędziem w rękach Baal i jest wyposażona w elektryczną gnozję. Nie będziemy ryzykować śmiercią milionów naszych żołnierzy, bo z nią nie wygramy nawet przewagą liczebną czy zbrojeniami. Będziemy czekać na Podróżńika i osłaniać ludzi z wizjami przed kradzieżą w miarę możliwości.

Nasza debata trwała jeszcze długo, zanim ustaliliśmy szczegóły i plan działania.

...

Dawno temu w InazumieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz