Chan Dostałem zaproszenie na wesele do mojej przyjaciółki i jest tam że mam być z osobą towarzyszącą Chciałbyś ze mną pójść?
Minnie O matko...tego się nie spodziewałem
Chan Czyli się nie zgadzasz?
Minnie Nie no pójdę z tobą na te wesele
Chan Cieszę się Wgl właśnie idę na siłownię trochę poboxsowac Chcesz do mnie dołączyć?
Minnie Nie będę ćwiczył ale mogę przyjść popatrzeć i dotrzymać ci towarzystwa
Chan W takim razie będę na ciebie czekał przy wejściu
Minnie Okej więc zacznę się ogarniać i za jakieś 30 minut powinienem być
Chan Do zobaczenia w takim razie
Zacząłem szybko się ogarniać. Założyłem jakąś koszulkę z mahagrid i do tego dresy, poszlem jeszcze rozczesać i ogarnąć włosy. Gdy wykonałem te czynności poszłem założyć buty i wyszłem z domu. Po 30 minutach byłem już na miejscu i faktycznie przy drzwiach zauważyłem Chana. -Hej Chan, długo czekasz? -Nie, też zdążyłem przyjść- mówi i otwiera mi drzwi przez które przechodzę.-Na pewno nie będziesz ćwiczył? -Na pewno. Będę Ci kibicował na sparingu i robił fotki żeby mi zazdrościli haha -dziwny sposób na spędzanie czasu na siłowni haha - śmieje się. - To ja idę do szatni się przebrać, a ty poczekaj tam na sali okej? -Okej to idę. Masz 5 minut Chan - mówię a on tylko się uśmiecha. Idę we wskazane miejsce i patrze na ludzi którzy właśnie ćwiczą. Ogólnie to nic ciekawego, ale gdy zawszeprzychodzi Chan i zaczyna ćwiczyć to wydaje się to sto razy bardziej ciekawsze. Po 5 minutach faktycznie przychodzi i zaczyna rozgrzewkę. Ja zrobiłem mu zdjęcie i jak to miałem w zwyczaju po prostu wstawiłem na insta.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Puppy.boy.kim Bangchan walczy z powietrzem
-znów zrobiłeś mi zdjęcie- śmieje się Chan, a ja wzroszam ramionami -Cóż to moje ulubine zajęcie. Jestem twoim prywatnym fotografem ciesz się a nie -Ciesz sie...twoja galeria musi być przepełniona moimi zdjęciami -No i co...swoich nie mam to chociaż twoje będę miał z resztą...- moja wypowiedź przerwał mi mężczyzna który do nas podszedł. Przywitał się z Chanem jakby go znał, a do mnie tylko kiwną głową. Zaproponował chłopakowi sparing, na co ten dziad się zgodził. A jak on mu coś zrobi?! Szkoda tej twarzyczki trochę. Ćwiczyliśmy tak razem jakieś 30 minut po czym Chan beż słowa ściągął koszulkę. Czy on chce mnie zabić?! Co za frajer...co on sobie myśli, że kim on jest.... Dobra bo trzeba zrobić zdjęcie taka okazja może się nie powtórzy.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Puppy.boy.kim już nie walczy z powietrzem
-Czy twój kolega zrobił nam właśnie zdjęcie?- zapytał przeciwnik Chana, a ja udawałem, że mnie nie ma. Co za wstyd. -Tak zrobił. Przyzwyczaj się stary. Minnie twierdzi, że jest moim prywatnym fotografem. -Okej...to co jeszcze 30 minut i koniec na dzisiaj? -Jasne- odpowiada mu Chan i wznawiają sparing. Po 30 minutach faktycznie kończą, a Chris informuje mnie, że idzie się przebrać. Ja czekam na niego przy recepcji znów rozmawiając z tym miłym chłopakiem co ostatnio. -Okej, możemy iść. -To gdzie teraz? -Muszę załatwić coś w studiu i potem idziemy szukać garnituru. Odpowiada Ci to? -Jasne. To chodźmy. Czy w studiu są chłopaki? -Pewnie tak. Dlaczego pytasz? -Może weźmiemy im coś do jedzenia? Znając ich to nic pewnie nie jedli -To chyba dobry pomysł. To kierunek sklep!- mówi i łapie mnie za rękę idąc w stronę sklepu. Nie wyrywam się bo mi to nie przeszkadza. Nawet mi się podoba. To bedzie dobry dzień.
------ Dobra...ja tylko przypominam o moim pomyślę który ostatnio przedstawiałam żebyście o nim pamiętali bo trzeba już coś powoli tworzyć...jeśli nie macie pomysłów to też mi napiszcie to ja coś wymyślę (To wcale nie tak, że w mojej głowie już mam 4 pomysły na kolejny ff)
