Han

264 13 1
                                    

Lecę spóźniony do miejsca gdzie mamy nagrywać nasze pierwsze wideo jako 8 osobowa grupa. Nie mogę się doczekac! Totalnie się denerwuje! Ja jak ja ale najbardziej marwoe sie o chłopaków którzy nigdy tego nie robili i nie wiedzą jak to wygląda. A powód mojego spóźnienia jest prosty. Cóż...to wina Lee Minho.
Tak. Bo to wcale nie tak, że cała noc grałem w gry i poszlem spać dopiero o 6. Nie. To Lee Minho jest winny. Zapamiętajmy to.
Biegłem ile sił w nogach żeby tylko zdążyć i już byłem prawie przy budynku gdy nagle sie zatrzymałem w totalnym szoku. Niedaleko wejsca, między budynkami stał Chan i nie byłoby to dziwne gdyby nie to, że stał tam też Seungmin. Ale to też nie jest dziwne, dziwne jest to, że oni się całowali. Rozumiecie? Jeden drugiemu wkładał jęzor do otworu jamowego. Tak jak ja i Minho. Tylko, że oni chyba nie są razem nie? Jestem totalnie w szoku. Ale skoro są ukryci to nie mogę nikomu powiedzieć czy mogę? Nie, nie powiem Ale będę ich obserwował. Po moim zaskakujacym odkryciu, ruszyłem w stronę wejścia Ale tak żeby mnie nie zauważyli. Gdy byłem już w środku zacząłem rozglądać się dookoła. Duża sala podzielona na kilka mniejszych tematycznych pokoi, kamery, Staff i moi zestresowani przyjaciele. Tak...uwielbiam nagrywki. Podchodzę do Minho i witam się z nim buziakiem, a do reszty macham.
- Spóźniłeś się Han...znów- mówi Bin i kręci głową. - My jesteśmy już gotowi na pierwszą scenę, idź do stylistek niech cię ubiorą.  Czy ktoś widział Chana i Seungmina?
Kiedy jesteśmy na planie czy też nagrywamy czasami z Bina wychodzi prawdziwy profesjonalista i staje się nie ugięty i dojrzały...a ogólnie jest jak wielkie, napakowane dziecko dlatego sądzę, że u Changlixow to Felek jest topem. Bez zbędnego gadania poszlem do stylistki która mnie ubrała, przy okazji fryzjerka robiła mi włosy, a makijażystka malowała. Obok mnie siedział Minho. Ten to się nigdy chyba nie odklei. Zastanawiam się czy mu nie powiedzieć o tym co widziałem. Ale straciłbym wtedy zaufanie Chana nawet jeśli mnie nie widzieli. Pewnie działają tak jak mu na początku. Gdy byłem już gotowy, razem z chłopakiem poszliśmy nagrywać pierwsze sceny. W tym momencie musimy wszyscy stać się profesjonalistami....chociaż troszkę.
W skrócie powiem jakie pozycje mają chłopaki. Więc tak...Chan, Minho, Innie, Minnie wokal natomiast ja, Changbin, Hyunjin, Felix rap. Tak to wygląda. Pora wracać wracać pracy. Po pół godzinie mamy piwrwsza scenę za sobą...nie mogliśmy się dograć więc trochę nam to zajęło.
- Dobra słuchajcie mnie dzieciaki! -  krzyczy nasz dyrektor generalny. Widzicie? My to nie byle co. Nawet dla początkującej grupy mam wszystko co trzeba i co najlepsze. Nie pytajcie ile 3racha musiała za to wszystko zapłacić. Liczą się efekty i zabawa, prawda?- Zostaniecie teraz podzieleni we dwójki do scenek indywidualnych i w parach. Potem znów będziecie mieli grupowe ujęcia. Czy to zrozumiałe?- wszyscy pokiwaliśmy głowami, a on kontynuował.- Więc tak...pierwsi są Han i Hyunjin...macie strzelnicę...jest na prawo, reszta staffu już tam czeka na was. Później mamy... Chan i Innie....Wy jesteście razem trochę później...ujęcia z kuszą....Minho i Hyunjin znów...ring ale to w końcowym refrenie...Chan i Changbin...podlo z nożami to bedzie rap Changbina....Seungmin będziesz miał sceny z nićami...i z Felixem pod koniec....Felix...rap w sumie wszędzie...to jest coś co musicie zapamiętać. Teraz udamy się do kolejnej wspólnej sceny, a potem będziecie robić wszystko indywidualnie i parami. Czy macie jakieś pytania?
- A nie powinniśmy robić tak jak jest piosenka?- pyta niepewnie Jongin
- Powinniśmy i będziemy tak robić dzieciaku....idziemy do pokoju Seungmina, a potem Jongin i Chan. W sumie reszta może może rozejść ale tak żebym was widział bo potem macie wspólną scenę.- po tej informacji idziemy za nim i tak jak mówi trochę się oddalamy. Chan i Jongin zostali przy scenie Seungmina, a nasza reszta poszła w ustronne miejsce. Zaczęliśmy najpierw gadać o wszystkim tak naprawdę, zapytałem się ich jak się czują, ale odpowiedzieli, że w sumie ich praca też na tym polega ale odczuwają lekka ekscytacje i stres.
- Nie mogę się doczekać efektu końcowego.- Mówi Felix, a ja kiwamy głową.
- Mnie też zawsze ciekawiły efekty końcowe. Masz wtedy świadomość, że robiłeś to przez kilka godzin i potem gdy to oglądasz masz taką satysfakcję ze swojej pracy. Uwielbiam to- mówię do niego.
- A gdybyś miał wybrać między byciem producentem i tekściarzem a występowaniem i nagrywaniem właśnie klipów. To co być wybrał?
- To ciężkie pytanie....kurde muszę się zastanowić... Kocham obie rzeczy. Uwielbiam pisać teksty i tworzyć do nich muzykę ale uwielbiam też występować i dzielić się tą pasją z innymi...chyba nie umiał bym wybrać....pisanie i występowanie się ze  sobą łączy....I chyba jeśli nie miał bym robić którejś z tych rzeczy nie szedłbym w to...jedynie bym robił to w domu prywatnie.
- Kurde...stary...- mówi Hyunjin i kiwa głową. Ja za to go szturcham i tak zaczynają się nasze przepychanki do których dołącza też Minho który lubi denerwować Hyunjina i Bin któremu włączył się protective alert. Po 20 minutach uspakajamy się gdy dyrektor nas woła. Z tym typem nie ma żartów. Kierując się w jego stronę spoglądam na Chana i Seungmina którzy ze sobą rozmawiają i wygłupiają się. Są uroczy...na 100% ze sobą będą....albo 40% bo z Seungminem nigdy nie wiadomo... Gdy jesteśmy już przy kolejnej scenie ttm razem znów wspólnej, poproszono nas o zmianę ubrań. Sceną był duży ring który miał do okoła łańcuchy ktore maja przypominac ciężk, grubą pajęczą sieć...wybierając miejsce staraliśmy się je dopasować do piosenki i patrząc na to wszystko chyba nam się udało. Przy tych scenach też nagrywaliśmy dość długo bo jeszcze robiliśmy wersję bez w takim jakby ringu. Później przeszliśmy do części indywidualnych i w parach, które podobały mi się najbardziej. Szczególnie ta strzelnica. Zajęło nam to trochę czasu, po czym znów się przebraliśmy ale stwierdziliśmy, że chyba czas coś zjeść vo jest dość późno. Więc ogarnęliśmy sobie jakiś stół, a nie było to trudne b okazało się, że w kolejnej scenie grupowej będziemy przy nim siedzieć. Gdy już to zrobiliśmy na ciuchy z teledysku nałożyliśmy nasze żeby się nie pobrudzić i zaczęliśmy debatować to co chcemy zjeść. Cóż może debatować to za ładnie powiedziane...po prostu się przekrzykiwaliśmy.
- Zamówmy jaka pizze dla wszystkich...każdy ją zje bez kłótni i nie potrzebnych krzyków.- mówi Chan, cóż pozycja ojca do czegoś zoobowiazuje...niby wpadł na dobry pomysł...ale zaczęliśmy się kłócić o rodzaj pizzy...- Dobra! Dość! Ja zamówię dla nas wszystkich skoro wy nie potraficie podjąć prostej decyzji, a ty Minho weź ogarnij jakieś napoje dla tej dzieciarni.- krzyczy Chan. Kurde z nim jest tak, że to ogólnie ciepła kluska, lubiącą się przytulać i troszczyć o innych, majaca dużo cierpliwości...ale gdy się wkurzy...o cię panie...bez kija nie podchodź, a z kijem nawet nie próbuj. Wszyscy znając zasadę o tym, że wilki się nie drażni, postanowiliśmy przytaknąć. Wtedy Chan odszedł od nas kawałek, a Minho poszedł ogarnąć napoje. My...czyli dzieci tamtej dwójki, postanowiliśmy robić to co zwykle robią dzieci....zaczęliśmy się wygłupiać i ganiać dookoła. Tylko Seungmin siedział na swoim miejscu i rozmawiał z Binem. Kiedy wrócił Chan poinformował nas kiedy bedzoe pizza i podszedł do Minna. Przez chwilę tak stał dołączając się do ich rozmowy, a ja się im przypatrywałem gdy już usiadłem na swoje miejsce. Gdy nadszedł dobry moment postanowiłem zrobić im zdjęcie. Urocze stworzenia, serio. Gdy wrócił Minho zająłem się rozmową z nim, a reszta już usiadła do tego stołu i zaczęła bawić się rekwizytami.
- Ej Minho jak Twoje samopoczucie
- Jestem zmęczony. Te nagrywki to niby nic ale jednak się energi i czasu przy tym marnuje.
- Trochę jest z tym roboty. Ale przy tańcu też nie ma łatwo nie
- No nie. Czemu się spóźniłeś?
- Co ty gadasz? Przecież się nie spóźniłem.
- Przecież...
- Patrz!- powiedziałem do niego i przekręciłem mu głowę w miejsce gdzie ma spojrzeć. To wcale nie tak, że chce odwrócić jego uwagę. Nie. Oboje spojrzeliśmy na Chana i Seungmina. Chan chyba opowiadał jakiś żart, a Seungmin się śmiał. Czemu on zakrywa sobie swój uśmiech? Przecież jest uroczy. Gdy nagle przestali się śmiać spojrzeli na siebie i chwilę soe tak przypatrywali, po czym Seungmin szybko odwrócił speszony wzrok i więcej nie spojrzał na Chana który starał się go jeszcze zagadać. Biedny staruszek.
- Znów grałeś Hannie?- pyta się Minho który zamiast patrzeć się na nich, wlepiał swe gały we mnie. Jak tak robi to jest jednocześnie słodki i straszny.
- Co?...nie no co ty...Po prostu zapomniałem...
- Zapomniałeś? Przez cały tydzień o tym gadałeś...I gdy nadchodzi ten dzień ty o tym zapominasz? Wiewióro wiem, że grałeś...nie wylogowałeś się z serwera i słyszałem jak Felix na ciebie narzeka Hyunjinowi.- A to burak z Felka. Ja sobie z nim pogadam...- O której skończyłeś?
- Dość...późno....
- Konkretnie Han
- No o...o..o 6 poszłem spać- mówię i spuszczam głowę. Słyszę tylko westchnięcie i kontem oka widzę jak Lee kręci głową.
- Wiesz jak to się nazywa? Uzależnienie. Dlatego twoje gry i pad znajdą się jeszcze dzisiaj u mnie w mieszkaniu.
- Ale czemu? To nie tylko mój pad i gry
- Wiem...ale tylko ty w to grasz tak długo. Inni potrafią szybciej skończyć i odpocząć. A ty nie znasz umiaru. Dlatego twój pad będzie u mnie, a resztę poproszę żeby swoje schowała.
- Nie możesz! Nie masz do tego najmniejszego prawa...nie powinno cię obchodzić co robię ze swoim życiem, zajmij sie swoim i daj mi spokój!- mówię i od razu żałuję tego co powiedziałem gdy widzę smutny wzrok Minho i szok moich przyjaciół.- Minho...nie to miałem na myśli...
- Wiesz dlaczego się wtrącam? Bo mi zależy na tobie i na twoim zdrowiu. To, że Ty go nie cenisz nie znaczy, że ja mam go w dupie. Ale masz rację. To nie mian strawa...już nie. Rób co uważasz. - mówi to i odchodzi, ja chce wstać za nim ale przytrzymuje mnie Chan.
- Daj mu chwilę Hannie. Zraniłeś go. Musi ochłonąć i ty chyba też. Dzisiaj damy sobie spokój kochani, pójdę porozmawiać z dyrektorem.- mów I odchodzi. Ma rację. Zraniłem go, a on chciał tylko się o mnie troszczyć. Bez słowa kieruje się do stylistek żeby pomogły mi zdjąć z siebie te ubrania, przebieram się w swoje i bez pożegnania wychodzę z magazynu. Nikt mnie nie zatrzymuje. Nie dziwię im się. Też bym nie zatrzymal takiej okropnej osoby jak ja.

my heart pace/ instagram SKZ  ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz