Porwanie

1.4K 21 1
                                    

Otworzyłam oczy 6:30 muszę wstać poszłam do łazienki się odświeżyć i zeszłam na dół. Eugenie przygotowała naleśniki zjadłam tylko pół ale no zawsze coś.Will wychodził w pośpiechu i życzył mi miłego dnia.A ja odpowiedziłam mu lekkim uśmiechem.Kiedy skończyłam jeść Shane zawołał mnie do samochodu już jehaliśmy do szkoły ale z za rogu wyjechało czarne BMW i zajechało nam drogę wysiadło z niego trzech mężczyzn którzy zbliżali się do naszego auta otworzyli drzwi i przyłożyli do mojej twarzy jakąś białą chustke a Sheina pobili i zostawili na drodze.Obudziłam się w jakiejś piwnicy. Przywiązana do podłogi ŁAŃCUCHAMI nie było szans że się uwolnie.Pomieszczenie było dość małe a przy suficie było małe okienko ściany były brudne i zagrzybiałe.
Nagle zza drzwi wyszedł jakiś mężczyzna z nożem w ręku i powiedział:
-No no jest i perełka Monetów ciekawe jak Vincent zareaguje gdy wyśle mu zdjęcie wykrwawiającej się Hailie wtedy potrzedł bliżej i wbił mi nóż w brzuch wyciągnął telefon zrobił mi zdjęcie i wyszedł po prostu.przypomniałam sobie że mam włączoną lokalizację i bracia mnie namierzą
Moją rana trochę krwawiła ale nie mogłam nic zrobić po prostu czekałam powoli tracąc siły nagle usłyszałam huk i jeszcze jeden wtedy do pokoju weszli moi bracia
-Cholera jasna Hailie!-krzyknął Dylan i szybko do mnie potrzedł i zaczął uciskać ranę gdy Vincentowi udało się zerwać łańcuch Tony wziął mnie na ręce wsiadł i położył moją głowę na jego kolanach Will zasiadł za kółkiem a Vincent obok niego Dylan i Shane poszli do innego samochodu. Gdy zaczeły mi ciążyć powieki a Tony to zobaczył powiedział
-Nie,nie,nie ,nie nie zasypiaj!
-Przepraszam nie daje już rady.-powiedziałam ledwo słyszalnie i odpłynęłam

rodzina monet moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz