Nie umrę

778 27 5
                                    

-Ale w takim razie gdzie są moi rodzice?
-Twoja mama  i babcia zginęły w wypadku samochodowym a ojciec-wtedy przyciszył głos-ukrywa się przed policją...
-To kto się mną zajmuje?
-Twoim prawnym opiekunem jest Vincent twój drugi brat oprócz niego masz jeszcze 4 mnie Shane,Tonego i Dylana
Moje oczy się zeszkliły moja mama zginęła w wypadku a ojciec jest jakimś przestępcom
-Ale dlaczego jestem w szpitalu?
-Zostałaś postrzelona
-Co!?Ale dlaczego?- powiedziałam
-Przez to że masz na nazwisko Monet jesteś celem dla potencjalnych przestępców...
Zaczęłam ciężej oddychać jakby ktoś zaczął mnie dusić dodatkowo zaczęłam czuć ból w klatce piersiowej w końcu zabrakło mi powietrza i zaczęłam się dusić zaczęło mi ciemnieć przed oczami ostatnie słowa które w tamtej chwili usłyszałam to
-Co jest Hailie co się dzieje?!
POV:WILL
gdy tłumaczyłem jej powód postrzelenia jej zauważyłem że ciężej oddycha w końcu zaczęła się dusić
Hailie co jest co się dzieje?!-powiedziałem a on straciłam przytomność nacisnąłem guzik nad jej łóżkiem który ma wezwać lekarza i sprawdziłem czy oddycha nie oddychała lekarz od razu przybiegł i zaczął ją reanimować okropny to był widok moja mała siostrzyczka może zaraz umrzeć gdy lekarz przywrócił jej oddech powiedział że do rany wdało się zakarzenie i musi mieć operację od razu zadzwoniłem do chłopaków i powiedziałem o zaistniałej sytuacji powiedzieli że już jadą
POV:DYLAN
zadzwonił do mnie Will i powiedział że Hailie nic nie pamięta i do rany wdało się zakarzenie i jest właśnie operowana moja mała siostrzyczka może i jest trochę denerwująca ale to wkońcu moja siostra odrazu wsiadłem w samochód i pojechałem do szpitala
POV:HAILIE
Otworzyłam oczy byłam w jakimś ciemnym tunelu i zobaczyłam światełko czy ja umieram?już pamiętałam wszystko z mojego życia jak umarłam mama kto jest moim ulubionym bratem i tak dalej.Nie nie tak będzie wyglądać moja śmierć pobiegłam w przeciwnym kierunku do światełka nagle coś złapało mnie za nogę i powiedziało
-Nie oszukasz śmierci...
Co jest?!-pomyślałam macka która mnie złapała zaczęła ciągnąć mnie w głąb tunelu w stronę światła
Nie hailie nie nie tak będziesz umierać
Walnełam mackę i pobiegłam w przeciwnym kierunku biegłam najszybciej w życiu od tego zależało Moje życie gdy dobiegłam do końca korytarza zobaczyłam drzwi bez namysłu je otworzyłam
POV:TONY
Moja mała siostrzyczka leży w łóżku szpitalnym podpięta do jakiś dziwnych urządzeń wszyscy płakali nawet Vincent chyba pierwszy raz widziałem go jak płakał nagle Hailie otworzyła oczy

rodzina monet moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz