17.05.1983/Paryż
Chłodny majowy wieczór. Krople deszczu obijające się o chodnik, dodając temu wszystkiemu cudowny klimat. Pewna dziewczyna właśnie w ten cudowny wieczór, siedziała w kawiarni, pijąc gorącą herbatę i czytając książkę. Nie różniła się niczym od kobiet które również siedziały w kawiarni, lecz w pewnym momencie weszła zaskakująco piękna kobieta. Miała krótkie ciemnobrązowe loki z których kapały kropelki wody. Wzrok wszystkich był skierowany tylko i wyłącznie na nią, niektórzy z obrzydzeniem z powodu jej włosów, a niektórzy ze złością bo ich zdaniem zagłuszyła przyjemną atmosferę w pomieszczeniu. Jedyny wzrok wpatrywał się w nią z lekkim zauroczeniem, jak można się już domyśleć należał do głównej bohaterki tej historii.
Kobieta o ciemnobrązowych lokach powiesiła na stojaku swój ciemny płaszcz i zaczęła kierować się do stolika gdzie siedziała dziewczyna z książką. W tamtym momencie wszyscy odwrócili wzrok od przybyłej kobiety. Szatynka powoli usiadła i w tym samym czasie wyjęła ze swojej torby tą samą książkę którą kobieta obok czyta. Spojrzała na nią i spytała -Dobry wieczór, czy byłby problem gdybym tutaj siedziała?- powiedziała i lekko uśmiechnęła się. Dziewczyna koło niej pokręciła przecząco głową i wróciła do czytania. Wydawała się mało chętna do rozmowy, ale szatynka chciała z nią wymienić chociaż z parę zdań. Obydwie były sobą zainteresowane lecz nie dawały tego po sobie poznać. W tamtym momencie podeszła do stolika starsza kobieta w ciemnobrązowej sukience i z białym fartuszkiem zawiązanym na biodrach.-Dobry wieczór co podać panienkom?- powiedziała miło kobieta. Spojrzałam się na zawieszoną tablice za nią na której były rozpisane napoje, desery lodowe i najróżniejsze ciasta.- Poprosiłabym zieloną herbatę i dwa kawałki jabłecznika.- powiedziałam i na mojej twarzy zagościł delikatny uśmiech. Starsza kobieta również się uśmiechnęła i odeszła od stolika. Szatynka spojrzała się na dziewczynę obok która nadal czytała książkę i nawet nie oderwała od niej wzroku.- Jak na chwilę obecną podoba się pani książka? Zauważyłam że dopiero co pani ją zaczęła czytać, nawet nie jest pani w połow...- nie zdążyła skończyć bo brunetka siedząca obok zaczęła mówić.- Nie musisz na mnie mówić pani, posiadam imię. Wyprzedzając twoje pytanie nazywam się Violet, a jeśli chodzi o książkę sama w sobie jest dobra lecz bardzo dużo bym w niej zmieniła.- Powiedziała dziewczyna spoglądając na nią znad książki. W tamtym momencie szatynka również miała się przedstawić lecz do stolika podeszła starsza kobieta z śliczną ceramiczną filiżanką zdobioną kwiatami w której znajdowała się zielona herbata. Z tacki również podała równie piękny talerzyk z takimi samymi zdobieniami a na nim dwa kawałki jabłecznika. Gdy kelnerka odeszła od stolika dziewczyna spojrzała na brunetkę i powiedziała- Ja jestem Felice.- uśmiechnęła się lekko i napiła się łyka herbaty. Obie kobiety zaczęły rozmawiać na najróżniejsze tematy a czas leciał jak szalony. Zbliżała się godzina dwudziesta a to oznaczało zamknięcie lokalu, dziewczyny właśnie wychodziły z tej cudownej kawiarni. Na zewnątrz było zdecydowanie zimniej niż w środku. Brunetka miała już kierować się w stronę swojego domu lecz wyższa kobieta podała jej karteczkę na której był zapisany jej adres. Gdy dziewczyna chciała podziękować szatynki już nie było, zaczęła kierować się w stronę opuszczonej uliczki z uśmiechem na twarzy. Niby zwykły majowy wieczór a tyle emocji i uczuć wywołał.
Chętnie poczytam od was jakieś uwagi, propozycje lub pytania! Miłego dnia/wieczoru!
CZYTASZ
Stereo Love ZAWIESZONE
RomanceHistoria o dwóch kobietach, które poznały się chłodnego majowego wieczoru w kawiarni. Czy w latach 80 uda im się być razem? Czy niespodziewany wypadek samochodowy okaże się czymś więcej niż tylko wypadkiem? Dowiecie się w tej książce! Jeśli nie popi...