Obudził mnie rano dzwonek telefonu. Dziwne, bo byłem pewien że wyłączyłem wczoraj budzik. Okazało się że to nie budzik, a przychodzące połączenie. Spojrzałem na ekran gdzie wyświetlało się "Aether💗😘😸💟" Czemu tylko serduszek? Otóż poprsotu jest on moim najlepszym przyjacielem od urodzenia I to dosłownie urodziliśmy się w tym samym szpitalu, potem mieszkaliśmy w tym samym bloku no i ta sama szkoła i internat. Postanowiłem odebrać bo było już po 10 więc nie chciało mi się już spać.
- Halo?
- HALO?! KAZUHA?!
- Ta to ja, coś się stało że tak krzyczysz?
-CHODŹ DO NAS DO POKOJU SZYBKO..
- C..coś się stało..?
-Moznaby tak powiedzieć
Usłyszałem głos Xiao w słuchawce, najprawdopodobniej zabrał mu komórkę.-ODDAWAJ TO NATYCHMIAST!! TO MOJE TAM SĄ MOJE PRYWATNE RZECZY!!
- Oh?? Czyli mój Aetherek ma coś ciekawego do ukrycia?? Zaraz wszystko zobaczeeee!!! - Xiao kochał droczyć się tak z Aetherem
- Dobra już idę, będę Za 5 minut - szybko odpowiedziałem I sir rozpocząłem. Podszedłem do szafy w celu wyciągnięcia jakiś luźnych ubrać. Jak miałem w planach tak się stało, wyciągnąłem ulubione szare dresy(TAK SZARE DRESY DOBRZE SŁYSZYCIE) i jakiś jasny t-shirt i poszedłem do chłopaków. Gdy dotarłem, zobaczyłem wszystkich 5 przyjaciół siedzących na podłodze w kółku po turecku, z poważnymi minami
- coś się stało że tak siedzicie w milczeniu z takimi minami i w takim kółku? Będziecie jakieś rytułały odprawiać czy co? - zapytałem że śmiechem, ale im najwyraźniej nie było do śmiechu. Wszyscy siedzieli z tak samo kamiennymi minami, a Aether był wyraźnie smutny i zdepresowany.
- Kazuha jakby ci to powiedzieć... - rozpoczą heizou
- Scaramouche może umrzeć. - Heizou wyręczył Xiao szybko mówiąc co się dzieje, nie patrząc na nikogo, tylko w podłogę. Nagle poczułem jak robi mi się słabo, i zsunąłem się na ziemię siedząc że skrzywionymi nogami.
- żartujecie teraz tak? Haha bardzo śmieszne - spojrzałem na nich z przerażeniem w oczach śmiejąc się z niedowierzania
- nie Kazuha, to nie są żarty. Dzisiaj rano przyszła do nas pani Lisa z wiadomością że zadzwonili do niej ze szpitala i powiedzieli ze ze względu że Scaramouche stracił tak dużo krwi może niedługo umrzeć. Nam też nie jest do śmiechu, chociaż zawsze był wredny, jednak jest on człowiekiem w którym się zakochałeś więc jest dla nas ważny. - powiedział znowu Xiao
- co? Że ja się zakochałem? W nim.? - w tym momencie zdałem sobie sprawę że to prawda. Oni zauważyli że czuję coś do Scaramouche'a, a ja nie zauważyłem. Mieli racje. - chociaż... wiecie.. chyba macie racje.. - powiedziałem w jeszcze większym rozczarowaniu.
- Jedyną rzeczą która może mu pomóc, to uzupełnienie brakującej krwi tak aby mógł normalnie funkcjonować. Mam tutaj na myśli dawce. Ale potrzebują dużo krwi, więc teoretycznie potrzebne są 2 osoby. - wytłumaczył Heizou
- ja dam mu krew. - powiedziałem stanowczo - może nawet wziąść całą moją krew, byle by żył - powiedziałem bez pochamowania
- Kazuha, mówiłem Ci już że to nie może być jedna osoba, bo to za duża ilość. Potrzebne są minimum 2 osoby - powtórzył heizou
- W takim razie ja też pójdę - zgłosił się Aether który nic nie mówił od początku spotkania - ważniejsze jest dla mnie życie kogoś za kogo mój przyjaciel mógłby oddać życie niż ja sam - powiedział trzymając się za serce
- Dobrze więc, czy jesteście pewni? - zapytał Xiao na co oboje przytakneliśmy - w takim razie pójdźmy do Lisy powiadomić ją o naszych zamiarach - powiedział xiao wstając, i podając rękę Aetherowi. Gdy Aether wstał, pomógł wstać mi, po czym przytulił mnie i pocałował w głowę - Wszystko będzie dobrze, zobaczysz - pocieszył mnie ze smutnym uśmiechem na ustach
- Aether, chamuj się, pamiętasz jeszcze ze jesteśmy w związku tak? - powiedział zazdrosny Xiao
- Haha pewnie, to było tylko na pocieszenie.. - powiedział blondyn udając że go to bawi. Tak naprawdę nikomu teraz nie było do śmiechu. Chodź Scaramouche nie był zbyt lubiany zwłaszcza przez moich przyjaciół, lecz wiedzieli se jest dla mnie bardzo ważny i postanowili mi w pewnein sposób pomóc. Mogli by równie dobrze go olać, zwłaszcza Aether który jeszcze chciał zostać dawcą. Naprawdę ich podziwiam...Dziękuję...
CZYTASZ
l'amour du lycée ~│Scarazuha│~
FanficPROSZE NIE CZYTAJCIE TEGO JESTEM W TRAKCIE ROBIENIA REMAKE'U Scaramouche przeprowadzą się do internatu że względu na jego matkę. Okazuje się, że ma pokój z Kazuhą, potem zauważa że chodzi z nim do klasy i ich relacja zaczyna się pogłębiać. Oboje za...