if only it would be good /thiam

20

Theo Reaken zapalił papierosa, powoli zaciągając się nim i odchylając głowę, gdy wydmuchiwał dym. Nie palił za często. W sumie nie lubił żadnych używek, lecz teraz czuł się zraniony i potrzebował czegokolwiek. 

Ułożył dłoń na chłodnej, metalowej balustradzie i spojrzał w dół. Osiem pięter niżej chodniki były puste, tak samo jak ulice; sklepy, domy, mieszkania były otoczone ciemnością, w której ludzie od dawna spali. Było kilka minut po drugiej w nocy i blondyn nie mógł spać. 

Księżyc górował nad miastem, otoczony milionami gwiazd, dając Theo piękny widok. Uwielbiam wpatrywać się w niebo, nieważne o której porze dnia i nocy, gdziekolwiek był; widok ten dawał mu nadzieję, że ktoś śpi pod tym samym niebiem, w które się wpatrywał. Ktoś, kto także go pokocha. 

Czuł się silny, lecz i zraniony. Pełnia księżyca sprawiała, że czuł jej moc. Wiedział, że jest lepszy od tych wszystkich ludzi, śpiących dookoła jego mieszkania. 

Cóż, Theo Raeken jest wilkołakiem. 

Nie tym samym wilkołakiem, którego gra w filmie z Liamem Dunbarem, ale prawdziwym potworem, nie mogącym wyjawić nikomu tego sekretu. Zabiłby wtedy i powiernika tajemnicy, jak i samego Theo. 

Przez długo czas nienawidził swojej inności; mocy, jaką otrzymał przez ugryzienie Alfy. Ale stado zaakceptowało go, a Theo wiedział, że otaczają go dobre wilkołaki. Ale nigdy się z nikim nie związał. Nikomu nie zaufał tak mocno, jak tego pragnął. 

A teraz do tego wszystkiego doszedł Liam Dunbar, który zranił Theo i sprawił, że noce ponownie zaczęły być bezsenne. Zakochał się w przystojnym brunecie, od kiedy razem zaczęli nagrywać pierwsze sceny do filmu. Był przecież jego fanem już od dawna; kilka lat temu zobaczył Liama po raz pierwszy w telewizji i wiedział, że ten człowiek jest wyjątkowy. 

Ale Liam go odrzucił. Theo pragnął mieć nadzieję, walczyć, zrobić cokolwiek, by nie odejść ze złamanym sercem. 

Pragnął także tego, by jego sekret nie złamał serca Liamowi.