30

49 2 0
                                    


Dwóch mężczyzn spacerowało po parku. Księżyc wisiał wysoko na niebie, oświetlając alejki, gdy rozmawiali. Niekiedy palce ich dłoni, ocierały się o siebie, wysyłając dreszcze w ich ciałach; rumienili się, nerwowo uśmiechali, chowali dłonie w kieszenie kurtek. 

Liam Dunbar był speszony, lecz i szczęśliwy, że to Theo Reaken prowadzi konwersację. Czuł się z siebie dumnym: że zaproponował blondynowi randkę, że zgodził się wyjść z nim w środku nocy; aż uwierzył, że nie był takim tchórzem, za jakiego się uważał. 

Theo także czuł się szczęśliwy. Atmosfera pomiędzy nimi była lekka, jakby wyszli na jeden z wielu spacerów, a nie na randkę o trzeciej w nocy. Gdy skomplementował Liama, uśmiechnął się ciepło na widok rumieniącej się twarzy bruneta. Wyglądał tak dobrze, gdy był speszony. 

- Mam durny pomysł - Nagle mówi Theo, a Liam spogląda na niego zaciekawiony - Powiedzmy sobie swoje sekrety. 

Liam aż się zatrzymał, czując, jak z twarzy odpływa mu cała krew. 

if only it would be good /thiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz