Diluc x y/n
Wracam cała obolała z wieloma ranami do monstad po długiej walce na zachodzie. Jest strasznie późno i ciemno, dlatego staram się po cichu dotrzeć do mojego domu, jednak byłam zbyt zmęczona i obolała. Zemdlałam na środku drogi..
Akurat pewien czerwnowłosy muskularny (przystojny) mężczyzna odnalazł mnie i zabrał do swojego domu.
Gdy się obudziłam zobaczyłam że moje rany zostały owinięte w bandaże a chłopak który mi pomogł wpatrywał się głęboko w moje oczy.
Y/n: D-ziękuje że mi pomogłeś ee.. jak ci na imię?
D: Diluc Ragnivindr. A tobie piękna jak na imię?
Y/n: (y/n).. ja już bede się zbierać Dziekuję jeszcze raz za gościnę.
Wstawałaś już z łóżka ale Diluc złapał cie mocno za nadgarstkiY/n: p-przepraszam?!
Diluc: Wisisz mi przysługę prawda? Chce abyś w tym momencie mnie zadowoliła.
Y/n: (czy ja się przesłyszałam, jest przystojny i gorący ale ja go w ogóle nie znam!)
W tym momencie Diluc zanurzył swoje ręce pod twoją bluzkę i zaczął powoli masować twoje cycki. Jęknęłaś cicho i jeszcze bardziej podnieciłaś tym Diluca.
Diluc: y/n nie wytrzymam dłużej!
Chłopak rozebrał twoją bluzkę i spodnie a następnie rozpiął twój stanik i zdjął swoje majtki.
Byłaś pod wielkim wrażeniem genów czerwonowłosego( nie wiedziałaś że takie duże kutasy istnieją). Nawet się nie oglądając poczułaś wielkie przyrodzenie Diluca w twojej pusi.
Y/n: Nyaaaaaaa mhmmm Diluc.c..c..cc
Diluc: Słodka jęcz głośniej! * Zaczął cię podduszać*
Gdy Diluc poruszał się coraz szybciej myślałaś że rozerwie twoją pussy. Nagle poczułaś ciepłe soki mężczyzny
Y/n: NYHMMMMMMMMMMAAAAA
Diluc złożył ci soczysty pocałunek a nastepnię wyjął swoje bydle.
Byłaś cała spocona i dyszałaś bardzo szybko ale dla Diluca to nie był koniec... gwałtownie złapał cie za uda i je rozszerzył!
Y/n: Diluc stop ja przed chwilą doszłam!
Chłopak jedynie spojrzał na ciebie z pożądaniem i zaczął lizać twoja cipke
Y/n: AHHhaaHhhh stop proszeee nyaaaa
Diluc nie przestawał i przyśpieszał do póki drugi raz nie doszłaś
Miałaś już dość fizycznie, nie mogłaś złapać oddechu.. i chwile później zasnęłaś.
Diluc wpatrywał się w ciebie z wielką satysfakcją... im dłużej przyglądał się twojej pięknej twarzy tym coraz bardziej chciał powtórkę. Jednak jako mężczyzna z dobrego domu nie obudził cię lecz zwalił konia nad twoją twarzą.. nastepnie wkładał bakłażana do twoich ust i tak non stop.Obudziłaś się cała w białym płynie Diluca chciałaś jak najszybciej uciec z jego domu. Ubrałaś się jak najszybciej i wyszłaś przez okno. Diluc usłyszał jak wyskakujesz i natychmiast pobiegł za tobą. Biegłaś tyle ile mogłaś ale Diluc był bardziej wysportowany i cię dogonił....
Diluc: SUKO CO TY SOBIE MYSLISZ HA???!!!??!
Y/n: ZGWAŁCIŁEŚ MNIE TY ZBOCZEŃCU
Diluc: WISIAŁAŚ MI PRZYSŁUGĘ!!! A ZGWAŁCIĆ TO MOGĘ CIEBIE TERAZ!!
Diluc szarpnął cię i przysunął mocno do drzewa od tyłu. Zdjął ci spodnie i włożył żmiję.
Y/n: nyhaaa Diluc błagam przestań to boli myaaaaa
Diluc był na tyle wkurwiony że coraz mocniej cie ruchał. 5 razy spuścił się do twojego środka i zostawił cię zapłakaną w lesie...
Y/n: ehn emh pomocy!!* krzyczałaś zapłakana*
Nagle zza drzewa wyłonił się niebieskowłosy murzyn
Murzyn: to ty krzyczałaś?
W płaczu rzuciłaś się na niego i opowiedziałaś w skrócie co się stało
Nigger: Jestem Kaeya zapierdole tego drania!Kaeya zabrał cie na barana i zmierzał w kierunku tawerny Diluca.
Kaeya: SKURWIELU CO ZROBIŁEŚ Y/n!!!!
Kaeya złapał Diluca za kołnierzyk i walnął go pięścią w policzek. Diluc nie opierał się, wiedział że postąpił źle i żałował tego
Y/n: c-chłopaki!.. p-przestańcie!...!!!!
*Użyłaś swojej mocy wiatru aby odepchnąć skłóconych braci*
Y/n: oby dwoje macie przestać!!!Kaeya i Diluc spojrzeli na siebie z uśmiechem i wstali jednocześnie. Myślałam że chcą sobie podać rękę ale Diluc złapał mnie za ręce z tyłu a Kaeya zdjął szybkim ruchem moje spodnie
Y/n: c-chłopaki!?.. t-to n-nie j-est zabawne..!?!?!
Kaeya: zaraz bedziesz się dobrze bawić y/n
*Kaeya wkłada palce do twojej pussy*
*w tym samym czasie Diluc wkłada kutasa w twój odbyt*
Y/n NYAAAAAAAAAAMMAMAMMMMMMM
Diluc: hahahaa słyszę że ci się podoba haa
*Diluc odchyla twoją głowę i cię całuje*
Kaeya: chyba jestem zazdrosny😈...
*Wyjmuje palce z pusi i wkłada kutasa*
Y:n: nyaaa c-chłoapki ahhhahahhhhhhhhhhhhh
*Kaeya i Diluc dochodzą w samym momencie (razem z nimi również ty)*
Kaeya,Diluc,y/n: AHHHHHHHHHHHHHHHHH
*wszyscy padli na ziemie a podłoga była cała w białej substancji*
Y/n: ah ah c-chłopaki ahh chyba mi się podobało ahh
Diluc: ah hahahaha lala jesteś cudowna. *całuje*
Kaeya: chodźmy się umyć co wy na to?
Y/n: jasne chodźcie!
Kaeya: Diluc wyszorujesz mi odbyt
Dliuc: prędzej bym się zabił...
Y/n: hahahahahhaa🥹🥹🥹