V

0 0 0
                                    

JA
Generalnie wszystko co ci teraz opowiem drogi czytelniku, jest moją perspektywą tej historii.

Mnie już znasz. Jako jedyna opisana postać powinnam siedzieć cicho na twój temat, ale spierdolę to wszystko, bo jest to opowiadanie na terapię, a terapeutka nie może się przecież połapać, o co tak naprawdę w nim chodzi.

Tak więc zacznijmy maskaradę. Masz na imię, ee kurwa nie wiem, Walentyna (o gratuluję kreatywności Chorace). Ja mam to głęboko i mówię na Ciebie Tina, bo jak można tak skrzywdzić swoje dziecko, żeby dać mu na imię Wal? No błagam was.

Od około 7 lat zmagam się z depresja, zaburzeniami lękowymi, adhd oraz fobią społeczną. Taki mały fun fact, dzięki któremu będzie łatwiej niektórym zrozumieć przez co przechodzę jako postać tego opowiadania (i jako autorka:))

Resztę dopiszcie sobie sami. Wiecie o mnie i tak więcej niż o sobie więc myślę, że się połapiecie.

Zawsze traktujesz mnie jak swoją młodszą siostrę, mimo że jestem od Ciebie starsza, ale w pewnym momencie przestało mi to przeszkadzać.

Wracając do historii - poznałam cię w mięsnym.
__________________________________
Dajcie znać czy pasuje wam taka forma wypowiedzi Luny, bo skoro to opowiadanie ma być uzewnętrznieniem mnie, to musi być zjebane XD.

P.S. Tak, dużo przeklinam. Jestem ze wsi :3

samozabójstwoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz