rozdział 1

575 17 0
                                    

𝓭𝓮𝓭𝔂𝓴𝓪𝓬𝓳𝓪

Mój Drogi K wiem że będziesz się śmiał jak to przeczytasz,proszę nie pokazuj tego swoim rodzicom ani bratu.

Kiedy byłam mała miałam świetny kontakt z rodzicami,chodzili ze mną na spacery lub plac zabaw,zabierali mnie na lody,ciasto i inne słodycze.Niestety zakończyło się to kiedy poszłam do szkoły w wieku 7 lat,wtedy rozpoczął się czas,,masz być najlepsza we wszystkim"codziennie musiałam siedzieć w domu od kiedy wróciłam do 19 przy nauce,lekcjach i innych rzeczach związanych ze szkołą.
Zazdrościłam wszystkim dzieciom że mogą chodzić na dwór i bawić się z kim chcą,i rodzice nie każą im się ciągle uczyć.

Nigdy nie wolno mi było się przyjaźnić z osobami których moi rodzice nie lubili,czyli tak naprawdę wszyscy.Uważali oni że to nieuki które nic nie osiągną w życiu,chociaż i tak niezbyt wiele ludzi mnie lubiło przez to że byłam mądra.
Umiałam wszystko na każdą kartkówkę,sprawdzian,pytanie,konkursy cokolwiek mnie nauczyciele zapytali potrafiłam odpowiedzieć.

Jednak to było dawno,w podstawówce a teraz jestem na studiach prawniczych.Wiele się nie zmieniło w temacie lubienia mnie bo dalej mieszkałam z rodzicami którzy pchali mnie CIĄGLE do nauki,jedynie ludzie są starsi więc ich zachowanie odrobinę jest inne co zmienia jedynie to że zamiast się jedynie śmiać i przepychać to zabierają mi lunch,biją mocniej i ich wyzwiska są bardziej dotkliwe.

Pewnego dnia postanowiłam że zrobię coś ze swoim życiem,więc zamiast po wszystkich wykładach wrócić do,,domu"poszłam do tak zwanych ciemnych uliczek.
Znalazłam tam klub w którym szukano akurat tancerek więc bez większego zastanowienia przyjęłam tą pracę.
Następnego dnia poszłam tam ponownie aby poznać jakieś układy taneczne,i przy okazji jakieś osoby.
Zauważyłam tam pewną dziewczynę,miała białe włosy i piękne zielone oczy ogólnie była śliczna:
-cześć-powiedziałam.
Dziewczyna zmierzyła mnie wzrokiem po czym mi odpowiedziała:
-cześć-miała niski głos jak na kobietę-jesteś tu nowa?Nigdy Cię tu nie widziałam.
-Tak dzisiaj jest mój pierwszy dzień.
-oke-powiedziała już trochę spokojniej(może wcześniej myślała że się zgubiłam czy coś i dlatego podwyższyła głos)-Może zacznijmy trochę inaczej,jestem Shiro.
-Ja Yuki(jak coś to czyta się to jako juki-aut)-miło cię poznać
-Wzajemnie.Znasz jakieś układy?
-Nie bardzo,zaczynam za tydzień ale muszę się coś nauczyć przez ten czas.
-W porządku,nauczę cię.
-Dziękuje
Dziewczyna nic nie odpowiedziała na to tylko kazała mi się przebrać i pójść z nią na salę treningową.
Włączyła muzykę i pokazywała mi ruchy,szło jej naprawdę dobrze,jakby trenowała już co najmniej kilka dobrych lat.
-Twoja kolej
Tego się bałam najbardziej,bałam się nie publiczności a jej reakcji w tym przypadku Shiro.
Powtórzyłam po niej tak dobrze jak umiałam:
-Ćwiczyłaś kiedyś Pole Dance?Wygląda to tak jakbyś już to kiedyś trochę robiła.
-Nieee nigdy nie tańczyłam.
-W takim razie szybko się uczysz tylko po obejrzeniu jak robię to ja.
-Napewno aż tak dobrze nie było.
-Było świetnie jak na pierwszy raz.
-Skoro tak twierdzisz.
Uczyła mnie jeszcze przez 2 godziny kiedy zadzwoniła moja matka,musiałam odebrać bo było sporo nieodebranych połączeń które najwidoczniej przegapiłam:
-GDZIE TY JESTEŚ MAŁA GÓWNIARO?!
-spokojnie już wracam.
-PYTAM SIĘ GDZIE JESTEŚ!
-Po co?
-JAK SIĘ PYTAM TO ODPOWIADASZ!
-chuja cie to?
-JAK SIĘ DO MATKI ODZYWASZ?!
-tak jak na to zasłużyłaś-powiedziałam po czym się rozłączyłam.
-Musisz iść?
-Niestety
-Ehh no dobra to chodź do szatni

Poszłyśmy razem do wcześniej ustalonego miejsca i się przebrałyśmy,po tym Shiro mnie odprowadziła przez te,,gorsze ulice"i się pożegnałyśmy.
Wcześniej jeszcze wzięłam od niej numer telefonu żeby czasem pogadać.
Wracając założyłam słuchawki i po ok 30 minutach drogi weszłam na posiadłość moich rodziców.
Kiedy tylko otworzyłam drzwi usłyszałam krzyki Rodzicielki.
Cicho się zakradałam,ale szczęście nie było po mojej stronie.Zaskrzypiała podłoga i chwilę później usłyszałam:
-DO MNIE GŁUPIA LADACZNICO.
Amen.





528 słów opowiadania

Myślę że nie jest źle jak na pierwsze opowiadanie.

                                   Dziękuje za przeczytanie i miłego dnia/południa/popołudnia/nocy



𝓣𝔂𝓵𝓴𝓸 𝔃𝓵𝓮𝓬𝓮𝓷𝓲𝓮..𝓚𝓸̈𝓷𝓲𝓰 𝔁 𝓞𝓒...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz