Wystawiłam rękę żeby mógł nas dostrzec i się zatrzymać. No i się zatrzymał. Wsiadłam do auta razem z Zuzią i jechałyśmy przez 30 min w ciszy. Gdy zaczęłam przysypiać kierowca krzyknął a ja się zerwałam
- Wysiadać- stanowczy głos mężczyzny rozszedł się po okolicy.
Stałyśmy pod jakimś starym opuszczonym domem.
Popatrzyłam na Zuzię a ona płakała, przytuliłam ją mocno. Po czym kazano wejść nam do środka. Czekali na nas ci sami ci sami z lasu! Trzymałam dziewczynę za rękę.
Do mojego tyłu głowy zbliżyła się spluwa. Byłam przerażona.
- imię!- wykrzyczał jakiś chłopak
Po głosie stwierdziłam że mógł być nie wiele Ła starszy od nas może miał 18/19 lat
-Nadia- odpowiedziałam grzecznie
Ten schował pistolet i kazał nam usiąść.
Jakiś stary dziad zaczął zbliżać się do mojej przyjaciółki. Na to ja się poderwałam i stanęłam pomiędzy nimi.
Od razu wpadłam w oko temu co trzymał spluwę z tyłu mojej czaszki.————————————————————————. dzień wcześniej
********************************************Byłyśmy na obozie pod namiotami. Ja z moją najlepszą przyjaciółką wpadłyśmy na pomysł żeby przejść się w nocy po nie znanym nam lesie. Na początku nie zapowiadało sie na to co miało się wydarzyć. Spacerowałyśmy około 30 min i nagle usłyszeliśmy strzał z niedaleka. Okazało sie że był on celowany w nas. Zaczęłyśmy biec przed siebie.
————————————————————————.
TerazChłopak powiedział do starszego mężczyzny
- Kamil odsuń się nie widzisz że się boi-
Kamil wyszedł z budynku razem z drugim mężczyzną w podobnym wieku. Gdy wyszli
chłopak się przedstawił i dał propozycje.
- Sara ty możesz nas opuścić i Kamil odwiezię cię do domu ale ty Nadia zostajesz z nami- powiedział tajemniczo.
- okej!- bez namysłu chciałam chronić przyjaciółkę.
- tylko nie masz prawa nikomu powiedzieć bo może sie stać coś czego byśmy nie chcieli- rzucił w stronę Sary
- nie chce cię zostawiać- krzyknęła dziewczyna
Zaczęłam ją uspokajać, mówiąc ,że sobie poradzę . Dziewczyna się zgodziła i mnie mocno przytuliła na to ja
-dusisz-